poniedziałek, 8 lutego 2010

nareszcie coś skończyłam ;-)


No to wreszcie udało się skończyć jakieś drutowe dzieło i w dodatku trzasnąć fotki. Balkonowe, więc niepiękne i "bezpaszczowe", bo jakoś nie czułam się dziś gwiazdą ;-)))


włóczka: jagnięca, z odzysku, jakieś 350-400 g
wzór: Shalom
czas: zbyt długi ;-)
druty: 4,5
modyfikacje: dodałam długie rękawy, na dole których powtórzyłam wzór z karczku. Po wielu próbach w końcu uznałam, że najlepiej wyglądać będą rękawy wąskie na całej długości i lekko przydługie, żeby można było sobie wygodnie ogrzać nimi dłonie w zimie. Żeby wszystko pasowało musiałam też zaszyć nieco otwory na pachy (mniej więcej po 2 cm z każdej strony)


Sweterek jest mięciutki, wygodny i bardzo mi się spodobał - z pewnością "recyclingowana" włóczka będzie miała długie, drugie życie ;-)


Zdecydowałam, by przyszyć do niego duże, dziecięce guziki, bo dobrze korespondują z beztroskim kolorem swetra :-)

13 komentarzy:

  1. Sweterek ma piękny kolor i zaczynam się zastanawiać, czy też się do niego nie przymierzyć, wersja z długimi rękawami jest dużo lepsza niż bezrękawnik.
    Ale, ale, czy koleżanka przypadkiem nie schudła znacząco przez tę zimę?... Tak mi się coś wydaje, że Cię sporo ubyło! *^v^*

    OdpowiedzUsuń
  2. Przymierz się, jest boski :-) A co do schudnięcia - pytałam Smoka, co on robił z obiektywem, bo też jakaś taka drobna się sobie wydaję na tych zdjęciach. Smok twierdzi, że tak wyglądam, ale jak spojrzysz na zdjęcia z występu w Katowicach, to widać, że kochanego ciała nadal mam sporo ;-P Nie ważyłam się od paru lat (po co się stresować;-), nie odchudzam się, ale faktycznie ostatnio spodnie ze mnie nieco zlatują. Może to efekt przejścia na wege i intensywniejszych treningów taneczno-joginicznych?

    OdpowiedzUsuń
  3. Sweterek wygląda super:) Tak jak Brahdelt uważam, że lepiej wygląda z długimi rękawami. A i kolor śliczny.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo mi sie podoba. Ja juz sobie na niego ostrze zeby, tylko moj bedzie mial rekawy 3/4 i guziki do dolu.
    Zgadzam sie z Brahdelt, cos jakby Cie mniej bylo :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Sliczny,ach coby miec jeszcze czas na jego zrobienie

    OdpowiedzUsuń
  6. sweter w tej wersji wyglada imponująco, proszę o wyklad jak mam go zrobić

    OdpowiedzUsuń
  7. PERFEKCJA! Kolor śliczny i guziki tez fajnie pasują. Dzięki Tobie i Effci coraz bardziej mi się Shalom podoba.

    OdpowiedzUsuń
  8. Te wszystkie Twoje zmiany zdecydowanie wyszły na dobre sweterkowi.

    OdpowiedzUsuń
  9. hm, rękawy zmieniają to wdzianko nie do poznania i to na korzyść. Świetny sweter, naprawdę

    OdpowiedzUsuń
  10. Piękny!!! Chyba zapiszę się do Ciebie na jakieś drutowe korepetycje, bo ja tylko oczka prawe i lewe umiem zrobić, a ten sweterek jest wprost cudowny! Muszę go mieć! ;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. nooo, widzę, że akcja rękawy zakończyła się sukcesem:) bardzo udany finał!!! kolorek zaiste beztroski:) mój szalomek też jest niebieski, tyle że ciemny.

    OdpowiedzUsuń
  12. Wlaśnie skończyłam robić bolerko w pewnym stopniu wzorowane na Twoim sweterku Shalom i jeszcze innej jego wersji z Internetu. Dopiero dziś spostrzegłam, że wykończenie przodów wzorem francuskim jest dużo lepsze. Pomimo dwukrotnego blokowania mego bolerka przody zachowały tendencję do zwijania.Pozdrawiam. http://tkaitka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Wlaśnie skończyłam robić bolerko w pewnym stopniu wzorowane na Twoim sweterku Shalom i jeszcze innej jego wersji z Internetu. Dopiero dziś spostrzegłam, że wykończenie przodów wzorem francuskim jest dużo lepsze. Pomimo dwukrotnego blokowania mego bolerka przody zachowały tendencję do zwijania.Pozdrawiam. http://tkaitka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń