Ponieważ włóczki na Sylvi nie widać, tureckie śliczności jeszcze do mnie nie dotarły, a śliwkowa kolczuga nieuchronnie i statecznie zmierza ku końcowi, przejrzałam wczoraj swoje zapasy w porywie wyrzutów sumienia, że tyle tego mam, a nic nie wykorzystuję. I na samym dnie jednego z pojemników natrafiłam na dawno zapomnianą włóczkę w głębokim odcieniu szmaragdu:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEitE7aAuNRNu2VxP_OI_3BA1MP0cjJtksityZLXwvAeR-bVF_BgUIctxrvibwHOvKyT8RJcjxZ0Rr6_pY113eEUS3RiSBdch8yQrYR-yFMu1sElk25b5c2C8PkH2GTdnMdgYHNnK6TK1_Y/s400/szmaragd.jpg)
Nie dajcie się zwieść mojemu aparatowi fotograficznego, to jest szmaragd, zielonkawa niebieskość, a nie turkusik ;-) Skład ma dość nobliwy: 20% wełny, 40% alpaki i 40% akrylu. Całkiem miła w dotyku. Upolowałam ją na allegro za jakieś psie pieniądze. Leżała w moich zapasach ładnych parę lat i nie mogła się doczekać, bo ten kolor wydawał mi się zbyt wyrazisty i odpustowy. No i nagle zaczął mi się podobać ;-P Fakt, odcień jest "mocny", jednak gdyby połączyć go z jakąś spokojną formą, to mogłoby wyjść z tego coś ciekawego. Chwilowo waham się między dwoma wzorami z DROPSa:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjH6S_ojJH6Gk5e4GDvfusj1LJSdPBavgFoWEo2O-NeghbruvSIPHJ0qr_nM8lCC94ZcgeWLk_1RKVFYxK3oJQVapC_gRvr3vflEjADFsX9QynQSyRQaxGF0d2m6UyZ88uBx_RbQYUgXqY/s400/spokojnie_tak.jpg)
Elegancko i minimalistycznie - od dawna się czaję na ten wzór, jednak dotychczas nie pasowała mi do niego żadna włóczka, oraz:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEjrB7nkI2aTyf2VoDy0ikiMlrWIYiQv3kt44-cZHVWQj499TZ4SNe3d6kIfPwoqgQv-1noeKx43w-R3wQ7fzPUswm3PBQNYvDhObKStz5kJn8oI_QGDOak69dn5bIBMTCP_G7ZgXgdGoPo/s400/szal_falban.jpg)
nieco bardziej swobodnie, a nawet jakby zalotnie. I co ja biedna sierota mam zrobić?
Na razie zrobiłam guacamole, bo udało mi się kupić olbrzymie i porządnie dojrzałe awokado:
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhFHS004oqac5HwzWXVkVuq6zuhbVihO91822lgo5xYlZCY5HD7cAGsI0J2hU2I95emLFoX-dVUW5QHy5XXcIDUODlbOiLhkJPvS7oasd69hO2htQKS4K1y7bL3Hi9QXLzB4gpXMptAg-GE/s400/guacamole.jpg)
Nie pieszczę się z nim zbytnio, rozgniecione awokado traktuję sokiem z połowy limetki, dodaję do tego malutki ząbek czosnku roztarty ze solą, jedną papryczkę piri-piri, posiekaną na cieniuteńkie paseczki, bez pestek, miksuję toto, dodaję małą, czerwoną cebulkę pokrojoną w drobną kostkę i voila! Do tego pomidory, jeśli są dojrzałe, a że teraz pomidory już blee, to nieortodoksyjnie - kiszone ogórki (smakują w tym zestawieniu, poważnie). Szkoda tylko, że nie mam tortilla chips.
PS: W kwestii szmaragdowej włóczki jeszcze: Bardzo podoba mi się też
Charm Kim Hargreaves i chyba pasowałby do mojej alpaki, tylko że nie mam tego wzoru i nie chcę wydawać 16 funtów na książkę, z której interesuje mnie jedna rzecz. Nie wiecie, czy można gdzieś ten wzór kupić osobno? Bo on niby łatwy jest, ale nie do końca ;-)