No właśnie, ja ostatnio żyję bardzo intensywnie (choć nie koniecznie jest to życie usłane różami), dlatego niestety nie starcza już miejsca na bloga. Nie zamykam go, po prostu biorę sobie dłuższą przerwę na życie. Trzymajcie się ciepło (albo chłodno, biorąc pod uwagę kolejną falę upałów) i zajrzyjcie tu we wrześniu.