Sweterek z włóczki Mirella czekał na swoją kolej na blogu dłuuugo, oj
dłuuugo. Wydziergałam go prawie dwa miesiące temu i ciągle coś stało na
przeszkodzie, by go sfotografować. W końcu w święta odwiedziliśmy
poznańską Palmiarnię, która okazała się idealnym tłem dla „dzikiego
wina”: http://herbimania.com/1937-dzikie-wino-czyli-sweterek-zwyklak-z-wloczki-mirella