Trochę mi zajęło zapalanie tego światełka w tunelu ;-) Ale właśnie przed chwilą wysłałam ostatnią partię tłumaczenia do wydawnictwa i rozpoczynam zasłużony urlop, którego pięknym końcowym akcentem będzie weekend 20-21 marca (Raqs Tribal w Krakowie i spotkanie z Sharon Kiharą :-)))) Dziś jestem tak zmęczona, że trudno mi zebrać myśli, ale od jutra: witajcie kłębki i druty, witaj maszyno do szycia - witaj kreatywne "nieróbstwo" :-))) Mam nadzieję, że o mnie nie zapomnieliście - postaram się w najbliższym czasie wynagrodzić wam moją długą nieobecność.
8 komentarzy:
Jak można o Tobie zapomnieć :)))
Już się martwiłam, że na dobre zmieniłaś hobby...uff
Bardzo się cieszę, że wróciłaś do żywych ;)
Czekałam cierpliwie, aż skończysz tłumaczenie, nie chciałam głowy zawracać.
Ale od jutra - robisz na drutach! *^v^*
Herbatko, twój blog był pierwszym który zaczęłam czytać i dzięki któremu powróciłam do drutowania i innych działań poza pracą.Dlatego czekałam ze zrozumieniem, pozdrawiam:))
Witaj. Bardzo sie cieszę, że niedługo bedę mogła znowu zobaczyc swetry wykonane przez Ciebie. Myślę, ze masz niejednego asa w kieszeni. Dzięki twojej pomocy sweter Violet jest ostatnio moim ulubionym. Pozdrawiam
Praca, oczywiście ważna sprawa. Ale dobrze, że przynajmniej na jakiś czas można o niej zapomnieć i oddać się robótkowym przyjemnościom, na których efekty z niecierpliwiścią czekam:)O Tobie zapomnieć nie sposób.
herbatko uprzejmie donosze, ze najbezczelniej w swiecie mianowalam cie do Kreativ Blogger Award. więcej informacji u mnie.
omatkubosku! dziękuję, ale ... za co to? ;-))))
herbatko jak to za co? za kocie opowiesci i taniec :))
ja sie nie moge doczekac twoich wystepow w kraku
Prześlij komentarz