Zmęczyła mnie Artemisia, ta jej cieniutka włóczka, to dziubdzianie cały dzień, żeby zobaczyć parę centymetrów. Potrzebowałam odskoczni. I odskocznia sama do mnie przyszła :-) Zapatrzyłam się na przepiękne szale Nepale Kath, w dodatku, jak to zwykle u mnie - nie mam żadnego porządnego szalika ani czapki, więc wybór był prosty: Inter-Fox (nota bene, cóż za wspaniała obsługa, zamówiłam i zrobiłam przelew w niedzielę, w środę trzymałam już paczkę na kolanach - brawo Inter-Fox!). Upolowałam dwie rzeczy:
Nepal nr 5007, taki jak u Kath - bo pasował do mojej skórzanej szaro-zielonej kurtki. Na szczęście dostały mi się motki z przewagą zieleni, brązu prawie wcale. Już wczoraj wydłubałam 3/4 szalika, dziś skończę, jutro pewnie zaprezentuję "na ludziu".
Druga jest Azteca nr 7816, wydaje mi się, że to nowość w ofercie Inter-Foxu. Przepiękne odcienie: morski, turkusowy, szmaragdowy. Teraz się przyznam do kolorystycznego szaleństwa (jak na moje warunki oczywiście): kupiłam sobie jesienny płaszczyk w kolorze ciemnego turkusu. I Azteca ma być na szal do niego. Obiektywnie patrząc, ładnie mi w tym, ale wciąż się nie mogę przyzwyczaić do siebie w tak żywym kolorze (dotychczas tolerowałam tylko "żywą" czerwień"). Jesień zapowiada się naprawdę barwnie, nie dajmy się spleeenowi :-)
8 komentarzy:
Chodzę koło tych melanży, chodzę... Też chyba na dniach coś zamówię, bo aż mnie skręca, takie piękne są te kolory! *^v^*
Ale szok! Wchodzę sobie na Twojego bloga i mam wrażenie, że weszłam na swojego - kolory znajome! Robisz tym samym ściegiem szalik - rulonik? :) Ja po lewej stronie 2 i przedostatnie oczko robiłam prawymi oczkami, a na prawej lewymi - jakoś tak ładniej mi brzego wyglądały.
Azteca boska! Mam upatrzoną rubinową, ale jak zobaczyłam tę to nie ręczę za siebie. Chciałabym zrobić z niej kamizelko/tunikę - w kolejnym wpisie wstawie fotkę.
Jeszcze raz ja - poszłam sobie zobaczyć na stronie Inter-Foxu to szmaragdowe cudo - kolory zupełnie inne! Na ich zdjęciu są bardzo mocne - na Twoim ogromnie mi się podobają - powiedz że Twoje zdjęcie wierniejsze :)
Kath, niestety, zdjęcie Inter-Foxu bardziej odpowiada rzeczywistości, zwłaszcza najjaśniejszy odcień turkusu jest dość jarzeniowy, ale jest go nie dużo i całość nie daje strasznie po oczach ;-) Szalik z Nepalu robię tak jak ty - kolory są bosskie
Wycinanki bardzo piękne, a z Interfox'u skusiłam się na grubaśną freedom wool w 3 kolorach brąz ciemny, jasny i beż i będzie z tego czapa w paski. I jeszcze wiśniowy Austral.:))
Oj, chodze kolo tego szalika, oj chodze... wszystko oczywiscie przez Kath! tyle, ze ja bedac mna nie mam az takiej grubej wloczki ;)))
jeszcze za mna chodzi taki maly, zapinany na guziczki z frontu - neck warmer....kiedys ktos w jakims blogu pokazywal, gdzie takie sprzedaja za jakies koszmarne pieniadze i jest to patent....ALE w trakcie watku jakos tak wyszlo, ze nie wiadomo na co jest patent i copyright, w koncu kola nie wymyslono...prawdopodobnie wzor tylko. I moze guziki te wlasnie ;)))
Gratuluje turkusowego plaszczyka (beda jakies zdjecia?)...ja sobie fundnelam najnudniejsza opcje plaszczowa - ciemno szary, ale ja taki kolor kocham - wszystko do niego pasuje ;))) i ma kaptur.
Orrrety, jak nie przestaniecie z tymi wloczkami z Interfoxu, to zobaczycie, no! Juz i ja sie zaczelam cichutko przymierzac ...
;-)
ale kolory..cudne..brak slow..wlasnie fajne jest to w tych wloczkach,ze sa nieprzewidywalne..takie naturalne..w ukkladzie kolorow..i palecie barw..pozdrawiam ania
Prześlij komentarz