piątek, 13 stycznia 2012
Z kociego frontu
Gdyby kogoś to interesowało, to są kolejne nowości dotyczące Pulpecji. Przez ostatni miesiąc tytułem eksperymentu dawaliśmy jej kroplówki już tylko co drugi dzień, ponieważ ostatnie wyniki napawały optymizmem.
Dziś byliśmy na kolejnej kontroli u weta - obawiałam się jej, bo rzadsze kroplówki mogły oznaczać regres w wynikach, ale Pulpecja po raz kolejny pokazała, że w pluszowym ciałku kryje duszę prawdziwej wojowniczki. Dzisiejsze wyniki to: kreatynina: 2,12 mg/dl (norma to ok 1,8 mg/dl, a na początku Pulpecja miała wynik na poziomie: 8,66), mocznik: 86,8 mg/dl (norma to 82 mg/dl, zaczynaliśmy od poziomu ponad 300).
Kontynuujemy eksperyment i teraz Pulpecja ma dostawać tylko 2 kroplówki w tygodniu (hura! i my i kota już bardzo umęczeni jesteśmy tą procedurą) i jeśli wyniki się nie pogorszą, a kreatynina jeszcze troszkę spadnie, to będziemy mogli zaryzykować usunięcie chorych zębów (prawdopodobna pierwotna przyczyna niewydolności nerek), bo te są w fatalnym stanie i jeśli nastąpi kolejny wysiew bakterii, to może być nieciekawie. Na razie Pulpecja czuje się najwyraźniej świetnie - trzymajcie kciuki, żeby tak pozostało :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
6 komentarzy:
Świetnie że o tym piszesz bo byłam bardzo ciekawa i świetnie że wieści są dobre :)))) Koty mają wspaniałe możliwości regeneracji :))))
Trzymam dalej kciuki :))
Brawo! Tak trzymać! Rysiek przesyła mruczando. (Przesyła dosłownie, bo właśnie siedzi przed komputerem i mruczy do Pulpecji! ^^).
trzymamy kciuko-lapki!!
Oby tak dalej. To doskonale rokuje na przyszłość. Dalej trzymamy kciuki.
Mnie interesuje! Bardzo się cieszę, że Pulpecja tak dzielnie sobie radzi.
A propos kotów, w domu mojej koleżanki od poniedziałku pojawi się kotka Figa :)
A moja kocica Miu przesyła serdeczne murłykania :)
Trzymam kciuki za kocia!
Prześlij komentarz