niedziela, 8 kwietnia 2012

uwielbiam leniwe poranki...


...gdy nigdzie nie trzeba się spieszyć i nic nie trzeba robić - zwłaszcza, że po świętach czeka mnie miesiąc bardzo intensywnej pracy i takie momenty będą należeć do rzadkości. Tymczasem skończyłam jeden dziergany projekt - muszę go zeszyć i poczekać na pogodę umożliwiającą obfocenie, ale na pewno wkrótce się pochwalę.

2 komentarze:

Ula Zygadlewicz pisze...

Uwielbiam widok zwiniętych w kłębki śpiących kotów :)

chmurka pisze...

Śliczniaki słodziaki :)