piątek, 20 kwietnia 2012

jestem, a jakby mnie nie było i urocze parasolki

Dostałam duże zlecenie tłumaczeniowe, na wczoraj... do połowy maja będę więc żyć jak zombie - praca, sen, praca, ale powinno mi się to opłacić finansowo :-) Wybaczcie więc ciszę na blogu, a na weekend polecam wam przepiękny wzór wykopany na Ravelry. Bardzo żałuję, że intarsje są dla mnie wciąż czarną magią, bo marzy mi się ten szary wariant z bordowymi parasolkami - wyjątkowo uroczy :-)

1 komentarz:

Ula Zygadlewicz pisze...

A ja dziś właśnie trafiłam na ten wzór. Co za zbieg okoliczności :)
Powodzenia z tłumaczeniem!