niedziela, 2 marca 2008

unikanie wyzwań


Chodzę koło tego haftowania jak koło jeża, więc bakłażanowy dalej leży. Za to w nagłym przypływie motywacji skończyłam Błękitnego Anioła - bardzo mi się podoba, tylko nie bardzo mam go do czego założyć - przydałyby się na przykład ładne białe spodnie, albo sukienka. Pełna dokumentacja fotograficzna w tygodniu, bo dziś światło było okropne i zdjęcia wychodziły niewyraźne, więc teraz tylko "teaser". Tak mi się ten moher spodobał, że kupiłam jeszcze taki sam, tylko w odcieniu malinowym na nowy sekretny projekt - wszystko wyznam wkrótce.

1 komentarz:

Pluszowo pisze...

Bia-la sukien-ka! Teaser bardzo bardzo udany, czuje sie teasowana ;)