Nie wiem, kto ten czas kradnie, ale jak dorwę... to wyplaskam po paszczy. Weekend tylko mi mignął. Niedzielę spędziłam bardzo pracowicie na warsztatach tanecznych z Jamilah - w prawdzie nie wykazałam się rozumnością, zapisując się na wszystkie trzy warsztaty - co oznaczało 7 godzin tańca i totalne zmęczenie, ale było warto - miałam wreszcie okazję poznać w praktyce taniec z laseczką, na kolejnym warsztacie zapoznać się z techniką tańca z wachlarzem, a na koniec, choć w stanie totalnego umęczenia, czyli na etapie, gdy moje biodra już w ogóle nie chciały mnie słuchać - ze zmysłowym i pięknym beledi. Jest co ćwiczyć, aczkolwiek naprawdę nie wiem, gdzie będę doskonalić umiejętność tańczenia assayi, bo moje mieszkanie jest na to stanowczo za małe - myślicie, że ludzie w parku będą dziwnie patrzeć na kobietę w słuchawkach na uszach, podskakującą i wywijającą dużą srebrną laską? ;-PP
Mimo wszystko udało mi także ruszyć coś w kwestiach robótkowych. Do drutów dalej mam niechęć, ale za to skroiłam moją nową, 10-jardową spódnicę (cudny, głęboki odcień czerwieni, ostatnia falbana będzie za to biała w drobne czerwone wzorki - spódnica powinna wyjść lekka, bo materiał to batyst bawełniany i cieniutka wiskoza). Poza tym zaczęłam wreszcie ostateczną wersję nowego pasa do ATS i zdążyłam już nieco wyszydełkować:
Będzie w tonacji niebiesko-turkusowej, z drobnymi akcentami jasnej zieleni i żółci.
6 komentarzy:
gdybys znalazla, to chetnie kilka puszek bym podkupila :)
Bierz te puszki z hurcie, ja też mogę wziąć kilka, jak będzie dla Ciebie za dużo w opakowaniu hurtowym. *^v^*
Bardzo podobają mi się te szydełkowe motywy, nie mogę się doczekać zobaczenia całości! To zawsze mnie fascynowało - odtwarzanie albo kreowanie jakiegoś konkretnego kostiumu, w najmniejszych szczegółach. ^^
Kwiatuszki prześliczne:) Czekam na gotową spódnicę(już ją widzę oczami wyobraźni)Czas w puszkach również chętnie kupię.
Pozdrawiam
Jak spotkasz tego, co podkrada czas, to pacnij go też ode mnie...
Ja pracowałam cały weekend, a następny wolny dzień mam dopiero w czwartek. Czuję się zniechęcona...
jak spotkasz tego zlodzieja to i mnie zawiadom - trzymać będę ;)))
szydełkowe aplikacje wygladają bardzo obiecująco...czekam więc :D
Czy taki puszkowany nie miałby zmienionego smaku? ;)))
Cudeńka potrafi to Twoje szydełko.
Efekt końcowy zapowiada sie baaardzo ciekawie :)
Prześlij komentarz