A oto moje spódniczki :-) Pierwsza przerobiona z tuniki, na zdjęciu w zestawie ze "spodniami zastępczymi", ale chcę do niej uszyć szerokie haremki, będzie trochę w stylu Mardi Love tylko nie na scenę, a na ulicę :-)
A druga to nie do końca udany eksperyment. Próbowałam uzyskać taki efekt. Z waszą pomocą doszłyśmy do tego, że spódnica powinna mieć kształt odwróconego trapezu i na górze należy zrobić zakładki. I wszystko byłoby dobrze, gdyby nie to, że kupiłam za mało materiału, bo nie pomyślałam, że nie mogę zbytnio zwęzić dolnej części spódnicy, inaczej będę musiała drobić w niej jak Japonka w kimonie. Więc mimo, że moja spódnica ma kształt trapezu, to różnica między górą a dołem nie jest znaczna i w końcowym efekcie układa się "tradycyjnie". Mimo to jest całkiem fajna. Żeby nic nie prześwitywało przez cieniutką bawełnę, pod spód uszyłam haremki, a w zasadzie coś jakby pumpy, bo mają dość wąskie nogawki.
5 komentarzy:
Bardzo podoba mi się takie zestawienie - spódnica do kolan i pod nią cienkie spodnie, i trafiła Ci się fajna tkaninowo tunika do przerobienia. ~^^~
...świetne spódnice,szczególnie ta u góry....a do niej spodnie w kolorze lnu.
Pakistańska bluza z poprzedniego wpisu, niesamowita wprost:D
Obie są śliczne, ale od białej nie mogę oderwać oczu. Mimo, że nie spełniła swoich oczekiwań jest absolutnie bezkonkurencyjna :)))
Brahdelt - ta tunika jest z szyfonu chyba - leciutkiego i prześwitującego, bardzo fajny i zrobię do tego haremki w kwiatuszki z innej "parafii" ;-)
Ahrano - świetny pomysł z tym lnem - rozumiem, że chodziło ci o naturalny odcień lnu - sprawdziłam i świetnie pasuje - dzięki :-)
Fanaberio, cieszę się, że ci się podoba - mnie w sumie też, tylko szkoda, że nie wyszło, jak zamierzałam, byłoby bardziej "funky" ;-)
...tak,lniane w naturalnym kolorze i koniecznie niedoprasowane...:)))
Prześlij komentarz