U mnie nie inaczej niż w większej części Polski, leje, siąpi, plumka, zacina, kapuśniaczy, mży i co tam chcecie - w każdym razie mokro, szaro i ponuro. Chciałam wam pokazać, jak wyszedł kaftan (już dawno wyszedł, tylko nie było czasu obfocić) i nic z tego, chciałam wam pokazać słodką, letnią sukienkę, którą właśnie uszyłam i nic z tego, bo wyjście na zewnątrz w takim stroju grozi obustronnym zapaleniem płuc, a zdjęcia robione we wnętrzu przypominają londyńską mgłę, a gdy użyję lampy błyskowej - pamiątkowy album z policyjnego aresztu ;-) Chciałam napisać o tanecznej Barcelonie i Carolenie, ale wszystkie słowa, jakie na jej temat spływają mi na klawiaturę wydają mi się płaskie i nijakie, więc to jeszcze potrwa. Na pocieszenie wrzucę wam kilka zdjęć z małej, niemal prywatnej imprezki tirbalowej, jaka odbyła się w zeszły piątek. Towarzystwo bawiło się świetnie, wytańczyłam się, wygrałam na zillsach, napatrzyłam na piękne pokazy umiejętności koleżanek. Dużo kreatywnej energii było wokół mnie i może nawet ta energia już wkrótce wyda nowe pędy... zobaczymy.
Ostatnio mam "fazę" na połączenie czerwieni, czerni i bieli - zestaw bardzo popularny w kręgach tribalowych, ale mnie "dopadło" dopiero teraz (w naturze czerwień mojej chustki i spódnicy nie była taka jarzeniowa, raczej głęboka).
Wszystkie fotki autorstwa Kasi Komin.
6 komentarzy:
bo ładnie Ci w czerwonym
Zdęcia się podobały. Nie zawsze jest w głowie wyjątkowa myśl, godna przekazania innym. Ale byłam na Twoim blogu, oglądam i czytam każdy nowy post.A tym komentarzem to dokumentuję.Pozdrawiam. O!Taniec o zaprzestanie deszczu by się przydał.!
Uwielbiam oglądać stroje tribalowe:) czerwony Ci pasuje i pięknie wygląda spódnica. Jestem na etapie planowania chusty na biodra z monetkami. Oprócz tańczenia, to fantastyczne jest w belly dance, ze można robić stroje!
Ach, ta czerwona szminka... czysta kobiecość :)
A czerwień z szafirem i granatem wolno łączyć? Bo mnie akurat na to dopadło i byłoby głupio haftować zajadle cały pas po to, by odkryć, że to zabronione. Albo niemodne jak muszelki...
Dzięki za miłe słowa :) Marrocan - nie ma "niemodne", "nie wolno", strój ma odzwierciedlać ciebie i twoje nastroje, zrób taki, żebyś TY czuła się w nim świetnie, a wtedy na pewno oczarujesz publiczność :-)
Potwierdzam - świetna kreacja ")
Prześlij komentarz