sobota, 7 lutego 2009
Gdzie jest moje drutowe mojo?
Mojo, chi, dobra energia - zwijcie jak chcecie, ale moją ktoś bezczelnie gwizdnął po prostu chyba. Sylvi nie doszła do skutku, zabrałam się za DROPSowy żakiecik i co - i zabrakło 1,5 motka Carmen na dokończenie drugiego rękawa. Pojechałam wczoraj do Zamotane, a pani sprzedająca autentycznie się zasmuciła, bo tej włóczki w odcieniu bordo już nie miała. Bardzo kochana jest ta pani z Zamotane, najpierw zaoferowała, że poszuka u siebie w domu, bo jakieś 0,5 motka powinna gdzieś mieć, a później poleciła mi inną pasmanterię, w której Carmen mogła się jeszcze ostać. No to ja - w samochód i jazda - w tej innej pasmanterii nie mieli, to znaczy mieli, ale zieloną (ładny odcień, nota bene). Pani również była bardzo miła i zadzwoniła do drugiej filii zapytać, czy może tam coś zostało, ale niestety. Przemierzyłam Internet i też klapa. W końcu napisałam do producenta - firmy Coats - na stronie chwalą się, że żadnego maila nie pozostawiają bez odpowiedzi - zobaczymy. Jednak DROPSowej Carmen w weekend nie skończę, a tam mało brakowało :-/ Kochani, ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, gdzie mogą przebywać 2 motki włóczki Red Heart Carmen w odcieniu bordo, proszony jest o informację. Jeśli ktoś ma jakieś resztki, to też chętnie odkupię. A - i jeśli ktoś zobaczy moje drutowe mojo - niech każe mu "natentychmiast" wrócić do domu ;-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
http://www.zamotane.pl/index.php?products=product&prod_id=364
taką znalazłam , przyda się??
myślę,że razem z włóczką mojo wróci, zawsze wraca hihihi
niestety - to jest właśnie ten sklep, w którym wczoraj byłam w realu - nie mają już tej włóczki, tylko jeszcze strony nie zaktualizowali :-/ Dzięki za starania w każdym razie :-)
Często aglądam na Twoją stronkę , lubię poczytac , a i obejrzec jest co.Zapraszam http://trikada.blox.pl/html
Pogoniłam Twoje mojo do domu, lada moment powinno być ;)
Witam witam :-) Na Trikado czasem zaglądam - ciekawy pomysł z użyciem esperanto :-)
Sprężynko - wielkie dzięki :-), że też mi się musiało takie szlajające się mojo trafić ;-P
Mam taką włóczkę. Chętnie ci odstąpię. Kupiłam z myślą o carmen, ale mi też nie wystarczy, zresztą nie podołam... Zrobię sobie kamizelkę. m.baginska66@wp.pl
Pozdrawiam
Wielkie dzięki - już napisałam do Ciebie na priva :-)
widze,ze wloczka znaleziona..praca uratowana...twoje mojo tez sie znajdzie...wszystkie zaczniemy chuchac i dmuchac dobra energia w twoja strone i dlugo nie bedziesz czekac:))...a z coatsem w najblizszym czasie moga byc problemy wiec uprzedzam bo niemiecki wspolnik rezygnuje i ogranicza sie do sprzedazy hurtowej..wiec ich wloczek moze byc mniej na rynku..pozdrawiam ania
Prześlij komentarz