Mam nadzieję, że wszyscy miło spędziliście święta (przy okazji, dziękuję wszystkim za życzenia). My, jako osoby zasadniczo nieświętujące odpoczywaliśmy sobie. Na przykład moi panowie spędzili sobotnie popołudnie w taki sposób (Stanisław uwielbia spać ze Smokiem i gdy tylko ma okazję, to się do niego przytula) ;-):
Ja za to miałam wystarczająco dużo czasu (i ochotę), żeby podgonić Londyńską Mgłę i tym sposobem zyskała ona niemal całe plecy (niemal, bo do końca brakuje ok.10 cm). Tutaj oczywiście jeszcze w stanie niezaprasowanym:
Nie mogę się doczekać, co z tego wyjdzie - zapowiada się ciekawie. Denerwuje mnie tylko, że mój aparat w żaden sposób nie potrafi uchwycić subtelnego odcienia tej włóczki. Na zdjęciu z Yarn Paradise jest nieco lepszy, choć też nie dokładnie rzeczywisty - ale nazywa się "dymna zieleń", co dość dobrze opisuje, o co chodzi ;-)
Poza tym mam coraz szersze plany związane z szyciem - dobrze by było zacząć je realizować, bo lato tuż za progiem ;-P Przy okazji może ktoś wie, jak uszyć taką spódnicę?
Żródło: Ailanto
Na początku wydawało mi się, że to zwykły prostokąt materiału przymarszczony do paska jednak, czy w takim przypadku spódnica nie przypominałaby raczej trójkąta po umarszczeniu? A ta wygląda na prostą, a nawet o lekkim kształcie bombki. Czyżby wynikało to ze zwiewności materiału? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, jak to zrobić proszony jest (bardzo uprzejmie) o informację, bo bardzo chciałabym coś takiego włączyć do swojej garderoby, a wygląda na strój, który nawet początkująca krawcowa, jak ja, może wykonać bez większego problemu.
9 komentarzy:
Mgła zapowiada się naprawdę niezwykle!
Co do spódnicy. Materiał i kolor przepiękny. Myślę,że sprawdziłby się tu jakiś dobrej jakości batyst lub nawet jedwab ;)
Zdjęcie( nawet na stronie producenta) niewiele wyjaśnia, ale... wydaje mi się,że jest to spodnica z dwóch częśc (przód - tył ) z trzema kontrafałdami na każdej oraz kieszeniami w szwach. Spódnica nie jest nadmiernie szeroka, a marszczenia mają ( jak dla mnie) geometryczny układ i rozkłądają się na wysokości bioder stąd pewnie ta niewielka bombka.
I ja coraz częsciej myślę o szyciu...marzy mi się parę rzeczy dopasowanych tylko do mnie :-)
U nas święta pod znakiem nauki, bo Robert dziś ma egzamin informatyczny, więc każdą chwilę poświęcał na rycie testów, a ja biedna sama w drugim pokoju, z robótką albo przy maszynie do szycia... *^V^*
Moim zdaniem ta spódnica to jest prostokąt, ale nie tak po prostu marszczony po całości obwodu talii. Wydaje mi się (chociaż zdjęcie jest malutkie), że z przodu, a i zapewne z tyłu, widzę dwie duże kontrafałdy, do tego dochodzi oczywiście zwiewność materiału, a z tyłu albo z boku jest zapewne suwak i guziczek.
Spódnica jest boska. Nie pomogę niestety w kwestiach krawieckich, ale się pozachwycam :P
Kot i Smok to dosć egzotyczne połączenie ale niech im będzie...przynajmniej czas na druty jest ;))))) Na mgielkę oczekuję z niecierpliwością :)))))))
Na szyciu niestety się nie znam jedyne co potrafię to przyszyć taśmę do firanki :/
Moim zdaniem spódnica to odwrócony trapez: na górze szerzej niz na dole.
obwód góry będzie równy obwodowi dołu + głębokość zakładki (czyli ta wewnętrzna część zakładki. Wtedy wyjdzie taka "bomka"
jak znajdę formę to wrzucę
smok i stanislaw spiacy razem to cudne polaczenie.
spodnica jest nieco szalona ale wygla fajnie. jednakze nie uzywalabym do jej uszycia batystu. to zbyt cienka tkanina, i w dodatku straszliwie sie mnie. jesli juz to cieniutki len z syntetycznym jedwabiem. tylko moze byc trudno dostac taka kombinacje wlokien.
skrzacik
Dzięki wszystkim za wskazówki :-) Przemawiają do mnie kontrafałdy i pomysł qrki - jeśli znajdziesz tę formę, to będę bardzo wdzięczna, znaczy już zaocznie do stópek upadam ;-PP Tym bardziej, że oczywiście nie wytrzymałam i kupiłam już dziś materiał na tę spódnicę ;-P Tzw. "strzegóły" jutro :-)
Spódnica to prostokąt zebrany w pasie w kontrafałdy, chyba po dwie, tak jak zauważyły słusznie dziewczyny. Złudzenie węższej u dołu jest spowodowane ruchem materiału z powodu jego lekkości. Jedwab lub batyst, tak jak pisze fanaberia, są chyba najbardziej odpowiednie. Dodatkowo po bokach są kieszenie, które zawsze ja stosuję bo lubię mieć co z rękoma zrobić. Wykrój jest niekonieczny bo forma bardzo prosta - dwa prostokąty o bokach długości spódnicy i obwodzie bioder + dodatek na tzw szerokość zwiewną. Kieszenie też nie są trudne do wykonania nawet w szwach. Życzę powodzenia.
O - bardzo dziękuję za rady - określenie "szerokość zwiewna" bardzo mi się podoba :-) W poniedziałek najpewniej będę eksperymentować i nie omieszkam pokazać rezultatów :-) Nie mam jedwabiu, ani batystu, ale za to ultracieniutką bawełnę, powinno być ok.
Prześlij komentarz