wtorek, 14 kwietnia 2009

remanent poświąteczny

Mam nadzieję, że wszyscy miło spędziliście święta (przy okazji, dziękuję wszystkim za życzenia). My, jako osoby zasadniczo nieświętujące odpoczywaliśmy sobie. Na przykład moi panowie spędzili sobotnie popołudnie w taki sposób (Stanisław uwielbia spać ze Smokiem i gdy tylko ma okazję, to się do niego przytula) ;-):


Ja za to miałam wystarczająco dużo czasu (i ochotę), żeby podgonić Londyńską Mgłę i tym sposobem zyskała ona niemal całe plecy (niemal, bo do końca brakuje ok.10 cm). Tutaj oczywiście jeszcze w stanie niezaprasowanym:



Nie mogę się doczekać, co z tego wyjdzie - zapowiada się ciekawie. Denerwuje mnie tylko, że mój aparat w żaden sposób nie potrafi uchwycić subtelnego odcienia tej włóczki. Na zdjęciu z Yarn Paradise jest nieco lepszy, choć też nie dokładnie rzeczywisty - ale nazywa się "dymna zieleń", co dość dobrze opisuje, o co chodzi ;-)


Poza tym mam coraz szersze plany związane z szyciem - dobrze by było zacząć je realizować, bo lato tuż za progiem ;-P Przy okazji może ktoś wie, jak uszyć taką spódnicę?


Żródło: Ailanto
Na początku wydawało mi się, że to zwykły prostokąt materiału przymarszczony do paska jednak, czy w takim przypadku spódnica nie przypominałaby raczej trójkąta po umarszczeniu? A ta wygląda na prostą, a nawet o lekkim kształcie bombki. Czyżby wynikało to ze zwiewności materiału? Ktokolwiek widział, ktokolwiek wie, jak to zrobić proszony jest (bardzo uprzejmie) o informację, bo bardzo chciałabym coś takiego włączyć do swojej garderoby, a wygląda na strój, który nawet początkująca krawcowa, jak ja, może wykonać bez większego problemu.

9 komentarzy:

fanaberiapraga pisze...

Mgła zapowiada się naprawdę niezwykle!
Co do spódnicy. Materiał i kolor przepiękny. Myślę,że sprawdziłby się tu jakiś dobrej jakości batyst lub nawet jedwab ;)
Zdjęcie( nawet na stronie producenta) niewiele wyjaśnia, ale... wydaje mi się,że jest to spodnica z dwóch częśc (przód - tył ) z trzema kontrafałdami na każdej oraz kieszeniami w szwach. Spódnica nie jest nadmiernie szeroka, a marszczenia mają ( jak dla mnie) geometryczny układ i rozkłądają się na wysokości bioder stąd pewnie ta niewielka bombka.
I ja coraz częsciej myślę o szyciu...marzy mi się parę rzeczy dopasowanych tylko do mnie :-)

Brahdelt pisze...

U nas święta pod znakiem nauki, bo Robert dziś ma egzamin informatyczny, więc każdą chwilę poświęcał na rycie testów, a ja biedna sama w drugim pokoju, z robótką albo przy maszynie do szycia... *^V^*

Moim zdaniem ta spódnica to jest prostokąt, ale nie tak po prostu marszczony po całości obwodu talii. Wydaje mi się (chociaż zdjęcie jest malutkie), że z przodu, a i zapewne z tyłu, widzę dwie duże kontrafałdy, do tego dochodzi oczywiście zwiewność materiału, a z tyłu albo z boku jest zapewne suwak i guziczek.

Fiubździu pisze...

Spódnica jest boska. Nie pomogę niestety w kwestiach krawieckich, ale się pozachwycam :P

Anonimowy pisze...

Kot i Smok to dosć egzotyczne połączenie ale niech im będzie...przynajmniej czas na druty jest ;))))) Na mgielkę oczekuję z niecierpliwością :)))))))
Na szyciu niestety się nie znam jedyne co potrafię to przyszyć taśmę do firanki :/

Unknown pisze...

Moim zdaniem spódnica to odwrócony trapez: na górze szerzej niz na dole.
obwód góry będzie równy obwodowi dołu + głębokość zakładki (czyli ta wewnętrzna część zakładki. Wtedy wyjdzie taka "bomka"
jak znajdę formę to wrzucę

magbod pisze...

smok i stanislaw spiacy razem to cudne polaczenie.
spodnica jest nieco szalona ale wygla fajnie. jednakze nie uzywalabym do jej uszycia batystu. to zbyt cienka tkanina, i w dodatku straszliwie sie mnie. jesli juz to cieniutki len z syntetycznym jedwabiem. tylko moze byc trudno dostac taka kombinacje wlokien.

skrzacik

Herbatka pisze...

Dzięki wszystkim za wskazówki :-) Przemawiają do mnie kontrafałdy i pomysł qrki - jeśli znajdziesz tę formę, to będę bardzo wdzięczna, znaczy już zaocznie do stópek upadam ;-PP Tym bardziej, że oczywiście nie wytrzymałam i kupiłam już dziś materiał na tę spódnicę ;-P Tzw. "strzegóły" jutro :-)

kryniafu pisze...

Spódnica to prostokąt zebrany w pasie w kontrafałdy, chyba po dwie, tak jak zauważyły słusznie dziewczyny. Złudzenie węższej u dołu jest spowodowane ruchem materiału z powodu jego lekkości. Jedwab lub batyst, tak jak pisze fanaberia, są chyba najbardziej odpowiednie. Dodatkowo po bokach są kieszenie, które zawsze ja stosuję bo lubię mieć co z rękoma zrobić. Wykrój jest niekonieczny bo forma bardzo prosta - dwa prostokąty o bokach długości spódnicy i obwodzie bioder + dodatek na tzw szerokość zwiewną. Kieszenie też nie są trudne do wykonania nawet w szwach. Życzę powodzenia.

Herbatka pisze...

O - bardzo dziękuję za rady - określenie "szerokość zwiewna" bardzo mi się podoba :-) W poniedziałek najpewniej będę eksperymentować i nie omieszkam pokazać rezultatów :-) Nie mam jedwabiu, ani batystu, ale za to ultracieniutką bawełnę, powinno być ok.