środa, 10 marca 2010

Zapominalska nadrabia zaległości


Skończyłam kapturkowy sweter Central Park i już miałam prosić Smoka o jakieś foty, kiedy przypomniało mi się, że wciąż nie pokazałam wam, jak się udał Charm z książki Kim Hargreaves pt. Amber. Powstał głęboką zimą i nie było warunków, by go sfotografować - teraz nie jest dużo cieplej, ale przynajmniej jest jakieś światło, więc pstryknęliśmy parę szybkich zdjęć (z góry przepraszam za otoczenie, ale trochę się spieszyliśmy i nie było czasu na błąkanie się po malowniczych okolicach ;-) Amber spisuje się bardzo dzielnie - jestem zadowolona. Będę go musiała wyprać parę razy, by się odpowiednio wyciągnął (Kim prosi w opisie, by wziąć pod uwagę, że z czasem ścieg francuski dość mocno wyciąga się na długość - wzięłam, ale moja bawełna dość sprężysta jest i jedno pranie nie wystarczyło, by osiągnąć dostateczną długość - rękawy z założenia mają długość 3/4, ale nie obraziłabym się za 2-3 dodatkowe centymetry długości na korpusie swetra).


włóczka: Cotone Fino z ICE Yarns (50% bawełny, 50% akrylu) w kolorze bordowym - niestety włóczka chyba została już wycofana ze sprzedaży - swoją dawno temu kupiłam w YarnPardise
wzór: Charm autorstwa Kim Hargreaves
czas: nie potrafię określić, bo projekt ciągnął się i ciągnął
druty: 3,5
modyfikacje: brak





A w ogóle po zimie pojawił się u mnie problem odzieżowy - i nie - bynajmniej nie taki, jaki dotyka większość ludzi - to znaczy ubrania nie stały się przyciasne, wręcz przeciwnie - wszystkie spodnie ze mnie spadają. Smok się śmieje i nazywa mnie "pajęczakiem", a ja cierpię, bo wcale nie uśmiecha mi się wydawanie pieniędzy na nową garderobę, skoro te spodnie które mam to moje ulubione albo zupełnie nowe rzeczy :-/ Tymczasem zaciągam mocno pasek i robię dobrą minę do złej gry. Przypomniało mi się za to, że mam świetny sztruks w trzech kolorach butelkowa zieleń, morski niebieski i bordo), który kupiłam na spodnie i chyba będzie trzeba wreszcie usiąść do maszyny i machnąć ze trzy pary ;-)

11 komentarzy:

Hana Carlton pisze...

Oh that is such a nice raglan ...
and i like you new (?) haircut
h.

Herbatka pisze...

Thank you :-) The haircut isn't new - I just refreshed the colour of my hair with henna+indigo+amla - they not only give a nice shade of brown to my hair but also make it softer, so probably it looks somehow better/differend ;-)

Brahdelt pisze...

No i miałam rację - szczuplaczek się z Ciebie zrobił, ja też tak chcę! Po zimie żadne spodnie ze mnie nie chcą spadać...
Przepiękny kolor sweterka, bardzo pasuje do twojej urody. ~^^~ Z jakieś włóczki go robiłaś?

Herbatka pisze...

Brahdelt, przysięgam, że się nie odchudzam - to chyba efekt intensywnych ćwiczeń tanecznych (a zwłaszcza potwornego drylu w stylu Suhaili Salimpour ;-)
Dodałam metryczkę sweterka z namiarami włóczki w poście - niestety chyba już jej nie sprzedają :-/ Szkoda, bo bardzo miła jest.

hada pisze...

Kurcze, tez bym chciała mieć taki odzieżowy problem :/ ani w ząb nic ze mnie nie chce spadać :/

A sweterek śliczny i niesamowicie Ci w nim do twarzy. I pasuje do nowego koloru włosów.
Hania

Ula Zygadlewicz pisze...

Bardzo udany swterek. Nawet Twój kot to potwierdza :)

Fiubździu pisze...

Herbatko jak pięknie wyglądasz na zdjęciach! Też się chciałam zapytać o fryzurę :)

polkaknits pisze...

Pięknie wyglądasz! Bardzo ładny kardigan! Też zwróciłam uwagę na kolor włosów:). Co do chudnięcia, nie jesz mięsa nadal? Myślę, że to do tego i od ruchu. Mam to samo. Walczę o 2 kg wzwyż, na razie bez skutku. Za to biegam na bolly i belly dance. Intryguje mnie Twój ATS, spróbuje coś znaleźć u mnie. Pozdrawiam!

fanaberiapraga pisze...

Rewelacja!
Wszystko! I figura, i sweterek i włosy, i kolory ;)
A raglan rzeczywiście zapiera dech w piersiach.

Herbatka pisze...

Bardzo dziękuję za miłe komentarze :-)
CU@5 - nadal nie jem mięsa i chyba jestem żywym przykładem na to, że dieta bogata w węglowodany wcale nie musi być tucząca ;-) Staram się za to jeść zdrowo i w sposób urozmaicony. Spróbuj ATSu - to naprawdę coś zupełnie innego, niż większość tańców

isia511 pisze...

Śliczny sweterek,oj ja ja bym chciała mieć 'Taki"problem