czwartek, 11 listopada 2010

miłego świętowania


U nas w tym roku będzie inaczej - po pierwsze "z przyczyn niezależnych od organizatora" nie będzie naszego tradycyjnego gościa listopadowego, czyli sekutnicy :-/ Po drugie, będę dziś pracować od rana do wieczora, bo zbliża się termin oddania tłumaczenia kolejnej książki, która prawie mnie wykończyła :-/ Ale zjemy rogale na pewno :-) I jest szansa, że za mniej więcej 1,5 tygodnia odzyskam swoje normalne życie - z czasem wolnym na robótkowanie :-) Trzymajcie kciuki.

6 komentarzy:

Brahdelt pisze...

Jaki smakowity rogal! ~^^~
Ja idę dziś obejrzeć paradę wojskową.

polkaknits pisze...

Trzymam kciuku w takim razie!

josu pisze...

półtorej:) tygodnia to tylko 10 dni- szybko zleci ale i tak trzymam kciuki

Unknown pisze...

Ja tez chce rogala.

sekutnica pisze...

rogal zaliczony

Ula Zygadlewicz pisze...

Jasne, że trzymam kciuki :) Patrząc na to smakowicie wyglądające ciasto, coś jakoś zgłodniałam ;)