wtorek, 2 grudnia 2008
kolczuga na szybko i śliwkowo ;-)
włóczka: Kartopu Firenze Tiftik (25% moheru, 75% akrylu) w kolorze śliwkowym
ilość: ok. 250 g
druty: 5
wzór: Filati Handknitting Fall/Winter 2008/09
modyfikacje: brak
czas: 19-30.11.2208 (12 dni)
Miałam ciekawy pomysł na sesję zdjęciową, ale pogoda dalej stroi fochy, do chmur dołączyły deszcz i wiatr, więc wszystko na co nas dziś było stać to kilka szybkich zdjęć bez specjalnej aranżacji, trzaśniętych ad hoc na balkonie. Brak przygotowania widać zwłaszcza po głupawej minie modelki ;-)
Szczerze mówiąc, to kolczuga podoba mi się "tak se". Dzianina strasznie się "ciągnie", brzegi przodów zawijają, mam wrażenie, że wyglądam w tym nieco "paniusiowato".
Niewątpliwym plusem jest jej lekkość i niesamowita ilość ciepła, jaką generuje. Gdy tylko się nią otulę czuję, jakby zanurzyła się w przyjemnie ciepłej wodzie. Nawet jeśli nie będę chciała w kolczudze chodzić wśród ludzi, to z pewnością się przyda w domu - kiedy siedzę parę godzin przy laptopie i stukam tłumaczenie zwykle zamarzam, a w tej otulance na pewno będzie mi ciepło.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
20 komentarzy:
Paniusiowato??? a skąd! Jedyne co jej mogę zarzucić to to, że (po mojemu) obszerna. Ale nie bierz tego pod uwagę, ja tam mam. Kolor obłędny!!!!! Po prostu obłędny i nie mogę nic więcej pisać o nim prócz wykrzykników - zaraz wrzucam fotę do generatora palet i szukam podobnej włóczki (którą kupię za rok bo złożyłam uroczysta przysięgę)
No może i trochę obszerna, to przez to, że dzianina się strasznie ciągnie. Ja nie chcę kusić, ale jeśli byś chciała dokładnie taką samą włóczkę, to w tym moim sklepie w realu jeszcze tydzień temu mieli zapas, a ja w czwartek będę w jego pobliżu, więc jakby co, to mogłabym ci kupić i wysłać. Kosztowała chyba 12 zł za 100g, ale jak widać nawet na coś obszernego nie trzeba tego dużo.
Nic nie jest paniusiowate! Wyglądasz w niej super :D i kolo bardzo Ci pasuje.
Hehe ;) Paniusiowato nie jest ;p ale już Cię na pewno Dziewczyny przekonały! Bardzo fajna "kolczuga" i kolor niesamowity :)
Herbatko,
Twoja mięciutka kolczuga akurat pasuje do dzisiejszego dnia, który to jest "Dniem puchatej delikatności":
http://www.kalen-dar.ru/calendar/12/02/
:-)
Rzeczywiście, przypadkowo się wstrzeliłam w temat :-) No dobra, skoro mówicie, że nie paniusiowato, to nie :-)
Kolczuga jest prześliczna :) Co do włóczki, to grubością pasuje wg. mnie jeszcze wiśniowa Merinos Inter-Foxu.
http://www.interfox.com.pl/sklep/index.php?products=product&prod_id=1028
Dostałam kiedyś jej próbkę (52082)i to w TYM kolorze. O ile jednak czerwień woolly można przyrównać do maka, to czerwień merinos jest taka jak kolor krwi. Do wiśni jej daleko. Włóczka ta ma wyraźniejszy skręt niż Woolly i pomimo, że zalecają druty 4-5 wydaje mi się być grubsza od Woolly (tu zalecane są druty 5-5,5). Ze względu na puchatość i strukturę bardziej podoba mi się Merinos (taka bardziej płaszczowa). Ze względu na kolor - zwyciężcą jest jednak Woolly.
Jeszcze coś: przy takim wzorze jak Sylvi ważne jest chyba coś takiego jak "pamięć włóczki", aby wzór ładnie się uwypuklił. Dużo bardziej "giętka" jest Merinos. Może więc warto ją wziąć pod uwagę...
Uuups - w magazynie Interfoxu mają jej 8 motków... No to klops...
He, he - wiedziałam, ze gdzieś tkwi haczyk ;-) Merinosa oglądałam, osobiście nie przepadam za takim luźnym, dwunitkowym splotem - nie umiem robić z tego ładnych warkoczy.Natomiast Wooliego znam z doświadczenia i faktycznie jest to nieco "miękka" włóczka, ale chyba bym sobie poradziła. No i właśni o taką makową czerwień chodziło :-) I bardzo dziękuję za pamięć i troskę :-)
Nie wiem dlaczego, ale byłam przekonana, że to będzie krótki sweterek... Może mi się śniło? ^^
Śliczny kolor, i fajny fason, taki na zakopanie się z ksiażką na kanapie!
Brahdelt, może nie było widać, bo modelka w Filati siedziała?
Lauro - podejrzewam, że wyglądałabym jak duży ziemniak :-) I już nie marudzę, to chyba jeszcze resztki chandry to włóczce do Sylvi.
Ładnemu we wszystkim ładnie.....A pozatym sweterek jest sliczny.
http://nitkowo.blogspot.com/
Herbatko jak tam można? Pisałam, że składałam uroczyste przysięgi a Ty mi tutaj kłody pod nogi :( Nie nie i jeszcze raz nie, kysz pokusy!
(Chyba, że się przez noc rozmyślę i z pierwszym brzaskiem wyślę maila ;)
Ja nie namawiam, ja tylko rozmawiam szczerze, jak ćpun z ćpunem ;-PPP Więc ten, jadę w czwartek koło 11:00, jakby co ;-PP
Agnieszko, jesteś dla mnie zbyt łaskawa.
fajna taka otulanka...najwazniejsze by ciepla byla i z cieplem sie kojarzyla:0..pozdrawiam ania
Sweter świetny, aż bije od niego uczucie ciepła:)) A to się teraz przyda, i to bardzo!
Pozdrawiam!
Bardzo lubie czytac twojego bloga w kazdym sweterku wygladasz b.ladnie.Chcialabym tak wygladac.Mam prosbe czy moglabys przeslas mi opis jak robilas ten sweterek .wiem ze podalas strone na ktorej jest ale nie moge go odczytac.bardzo prosze .
Kolczuga fajniusia i kolor super....a co za tempo wykonania......zazdraszczam okrutnie...
Piękny kolor. Mnie bardziej na szlafroczek wygląda :)
Fakt, może być i szlafroczek :-)
Wszystkim dziękuję za komplementy.
Aniu - podaj swój adres mailowy, to się z tobą skontaktuję w sprawie wzoru.
rekawy mi sie nie podobaja
Prześlij komentarz