środa, 31 grudnia 2008

myśleliście, że będzie o noworocznych postanowieniach?

A nic z tego, o postanowieniach będzie jutro ;-P Dziś będą guziki! Stałam dziś w pasmanetrii jak ten osiołek, co mu w żłoby dano i nie mogłam wybrać guzików do Celtica. Ogólna koncepcja była taka, że mają być proste, rustykalne, kościane, może drewniane. Dobierałyśmy z moją ulubioną panią sprzedawczynią dziesiątki różnych wzorów i nic... bez objawień. Już się prawie zdecydowałam na takie ciemne kwadraty drewniane, gdy sprzedawczyni powiedziała: "Wie pani co, niech pani sobie tu wejdzie do mnie za ladę i sama się porozgląda, może znajdzie się coś lepszego". Taka fajna kobita - po jakiejś minucie już wiedziałam, czego chcę - tylko, że koncepcja zmieniła się o 360 stopni ;-P Kupiłam takie:


Trochę się bałam, że to będą "dwa grzyby w barszcz", że takie ozdobne, jasne guziołki będą się gryzły z ornamentami na Celticu, ale teraz wydaje mi się, że pasują. A tutaj jeszcze zbliżenie guzika:


A przy okazji, wszystkim, którzy lubią się bawić, tanecznego szaleństwa dziś życzę, a tym, co jak ja i Smok wolą się zaszyć w domu, miłego chilloutowania ;-) Mnie czeka pilnowanie kotów, które potwornie się stresują petardami i fajerwerkami (zwłaszcza petardami, one mają słuch wielokrotnie lepszy od ludzi i takie bezsensowne hałasy, to dla nich tortura), ramiona Smoka, martini z cytrynką, jakiś dobry film i kilogram homarców (kupiłam jakiś czas temu i leżały w zamrażalniku, dziś sobie zrobię ucztę. I do siego :-)

10 komentarzy:

Fiubździu pisze...

a na ludziu zdjęcie? Czekam jak na szpilkach tu dalej nic. Co prawda guziki są miłą rekompensatą ale niewystarczającą.

Tobie również miłego chilloutowania się i smacznych homarów :]

Herbatka pisze...

będzie na ludziu, będzie, ale jeszcze nie skończony, brakuje mi kawałka karczka i kapturka, mam nadzieję, że do piątku będzie gotowy i zrobimy jakieś foty

Annavilma pisze...

Guziołki fajne :) Tez sie nie moge doczekac konca i fotek :)
Wszystkiego naj !

antosia pisze...

Herbatko, guziczki świetne. Wszystkiego dobrego na ten wieczór i wiele następnych:))

Brahdelt pisze...

Guziki bardzo pasujące!
My też w Sylwestra w domu, przy serkach i oliwkach, szampan jest, kot mruczy, czegóż więcej chcieć? *^v^*

lucille pisze...

Podobają mi się te guziki :)))

Mój sylwester też w domowych pieleszach, tyle że moje kocisko ma wszelkie wybuchy w głębokim poważaniu.

życzę udanego sylwestra.

Anonimowy pisze...

Guziorki bardzo oryginalne :)
W sklepie do którego ja namiętnie zaglądam, wszystkie guziki można pomacać i nie wyobrażam sobie zakupów takich drobiazgów zza lady. Ciężko by mi było coś wybrać, bo zawsze wydaje mi się, że jestem już setną klientką, która chce coś tam z góry lub z dołu lub z drugiego końca sklepu :)))))
Ja też Sylwestra spędzam w domu w składzie Ja Grzegorz i Przyjaciółka z Mężem. Uwielbiam takie domówki, a bale mnie śmieszą. Ludzie balują do rana a potem przez trzy dni dochodzą do ładu... Ładny mi to początek roku... :))))

edi-bk pisze...

Guziki dobrane idealnie, powiedziałam bym nawet , że bardzo zbliżone ornamentyką . Mój Ignacy na szczęście też ma w nosie petardy. Siedzi za to w oknie i ogląda fajerwerki Życzę miłego wieczoru i pozdrawiam cieplutko.

polkaknits pisze...

Piękne wzory, też jestem ciekawa jak sweter prezentuje się na sylwetce. U mnie Sylwester kameralny, zabieramy się za wspólne pichcenie, a i psiak będzie spokojniejszy. Szczęścia w Nowym Roku!!

persjanka pisze...

guziki pasuja...super ..mysle,ze na ludzi to dopiero bedzie widac...a nie myslam z kolei,ze koty sie boja ..myslam,ze tylko psy petardy strasza...zreszta ja sie boje to czemu koty nie maja..wszystkiego dobrego w nowym roku..pozdrawiiam ania