Przeglądałam sobie wczoraj w nocy blog Craftzine - erupcja twórczych pomysłów ludzie jest powalająca, człowiek wręcz zaczyna się czuć nieswojo, że nie potrafi tak kreatywnie podejść do różnych materiałów. Podczas wczorajszego surfowania najbardziej zachwyciła mnie torebka-rybka w japońskim klimacie. To nie tylko niecodzienny pomysł, lecz również mistrzowskie wykonanie - te wyszywane detale - po prostu uczta dla oczu - szkoda, że nie mam talentu ani zacięcia zbytniego do szycia.
Drugi zachwyt, to niesamowite pierścionki zrobione z ... książki :-) Coś w sam raz dla każdego mola książkowego :-))
I trzeci, ciekawy pomysł: sympatyczne, dziergane "kimonko" - jedna z tych rzeczy, które warto mieć w szafie i które świetnie sprawdzają się w różnych konfiguracjach i czynią z codziennej garderoby coś nieco bardziej "ekstra". Autorka dodała także opis, jak kimonko wydziergać, więc chyba rozejrzę się za jakimś delikatnym moherkiem :-)Ale najpierw zrobię sweterek ze szmaragdowej włóczki, a później (HURA!!!) Sylvi, bo wszystko wskazuje na to, że dzięki pomocy Weroniki nareszcie znalazłam swój święty Graal, czyli piękną, czerwoną włóczkę o właściwym składzie i odpowiedniej grubości :-)
11 komentarzy:
Też mam ten sweterek w kolejce, jest super, taki zwiewny! ^^
Właśnie zastanawiałam się co zrobić z Ultra Kasmir, której mi jeszcze trochę zostało. Kimono jest rewelacyje i Kasmir już zna swoją przyszłość:) Szkoda tylko, że mam do dyspozycji pomarańczowy-coś mi on nie pasuje do tego wdzianka...
Dlaczego nie pomarańczowy? Ja bardzo lubię ten kolor, tylko go nosić nie mogę, bo przy mojej bladej urodzie wyglądam jak truposz w piątym stadium rozkładu. Ale wyobraź sobie takie pomarańczowe kimono, do tego ciemnogranatowe dżinsy i pod spód ciemnogranatowa koszulka - ja bym się czuła cudnie ;-)
No dobra przekonałaś mnie :) Taki zestaw faktycznie mogłabym nosić :)
Herbatko ja poproszę o gotowe zestawy kolorystyczne dla tych bez wyobraźni - jak strzelisz jakąś propozycją to mi się oczęta otwierają, ze tam można. Poważnie mówię - możesz uszczęśliwić co najmniej jedną osobę :) Apropos sweterka - ja się nad Kasmirem raczej zastanawiałam (a najlepiej nad czymś pośrednim między Kasmirem a Ultra Kasmirem), ale nitka w orginale nie ma jakichś zgrubień? Wygląda na nierówną.
Ciekawe czy Twoja zamówiona Maya by pasowała :)
a ja go właśnie dziergam :P lalalala
Kath, chodzi ci o zestawy z pomarańczowym? To ja lubię do tego butelkową zieleń b. ciemną i drobne akcenty w jaśniejszym odcieniu zieleni np. A tak poza tym, to zdradzę ci sekret - nie znam się na kolorach, ale ilekroć widzę jakieś zdjęcie (niekoniecznie ubrań, może być krajobraz, martwa natura itd.), którego kolorystyka mi się podoba, wrzucam je do programu rozbierającego je na poszczególne kolory i taką paletkę zapisuję na dysku - później, gdy szukam inspiracji, przeglądam paletki i mam gotowe rozwiązania, często takie, na jakie sama bym nie wpadła. Fiubździu - szczęściara z ciebie - chciałabym już też go dziergać.
Mnie chodziło nie tylko o pomarańczowy - mam tych kolorów w szafie więcej. Czytam sobie taką Twoją propozycję i myślę - rany nie pomyslałabym! Jak się nazywa ten program rozbierający na kolory? Jeśli to nie tajemnica:)
Żadna tajemnica, podawałam nawet kiedyś na blogu: http://bighugelabs.com/flickr/colors.php
W ten weekend grzebałam po tej stronie i nie trafiłam na to cudo - wspaniała sprawa:) Dziękuje dziękuje dziękuje!
Super wpis. Pozdrawiam i czekam na więcej.
Prześlij komentarz