poniedziałek, 10 listopada 2008
I wanna dance like my sister Kate ;-P
No to chusta skończona i przetestowana - zdała egzamin zupełnie dobrze - nieco się poluźniła w pasie, ale nie na tyle, żeby to było uciążliwe lub utrudniało tańczenie. Gdzieś w połowie drogi nieco mi się jej "tribalowość" zagubiła, bo dodałam monetki (jednak!) i frędzle nie są aż tak długie (i dobrze, bo i tak zdążyłam je już sobie kilka razy przydepnąć ;-), ale bardzo mi się podoba i dobrze mi się w niej tańczy.
Sekutnica chwyciła dziś aparat i pomogła mi uwiecznić dzieło na fotach - było nieco zbyt zimno na sesję w plenerze, więc tylko kilka szybkich zdjęć na balkonie, a że pora poranna, to i cienie się kładą - ale i tak dobrze, że słoneczko było - w końcu straszą nas deszczem na Św. Marcina.
Zbliżenie monetek, wyszło całkiem nieźle, szkoda, że zostało tak mało włóczki, że chyba nie wystarczy na "górę" stroju.
I wiecie co, mam już pomysł na nowa chustę, też szydełkową, ale w czarne, ażurowe kwiaty i duuużo frędzli :-)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
8 komentarzy:
Wyglądasz ponętnie, dzianina ażurowa ładnie podkreśla krągłości! ^^
Że też ja nie robiłam na szydełku, kiedy jeszcze chodziłam na taniec!... Moja pupa jest stanowczo za duża na te dostępne w Polsce mikrochusty z frędzelkami, i tak ją sobie na siłę owijałam tym skrawkiem tkaniny, a mogłam zrobić szal na szydełku, ech... *^v^*
dalej jest tribalowe, nawet z monetkami :D wyglądasz w niej super! Może jakiś filmik z tej okazji?
ladna ta chusta i ladnie sie prezentuje to co pod nia:))...haha..fajnie wygladaja te monety i jeszcze jak dzwonia przy kazdym ruchu to dopiero efekt...mozesz byc zadowolona ze swojej pracy..mi sie bardzo podoba..pozdrawiam ania
no i jest duza litera, obrazam sie
W języku polskim zdanie zaczyna się z dużej litery, sekutnico ;-PP
zupelnie sie nie zgadzam a taka linia obrony, nazwa wlasna, to nazwa wlasna
nazwy własne w j. z polskim też się pisze z dużej, nawiasem mówiąc ;-P
nazwa wlasna sekutnica jest z malej i juz
Prześlij komentarz