czwartek, 14 lutego 2008

taki szybki bakłażan


Mój aparat niestety nie za dobrze radzi sobie z zimowym światłem, więc musicie mi uwierzyć na słowo - ta piękna, mięsista włóczka na zdjęciu ma głęboki, ciemny odcień fioletu, taki jak na młodych bakłażanach i nie przypomina w niczym postrzelonej śliwki, która wyszła na fotce. Włóczkę nabyłam na allegro - to Merino Bulky firmy YarnArt (tureckiej) - 50% wełny, 50% akrylu. Miękka, przyjemna w dotyku i do robienia na kijach od szczotki ;-) W jeden wieczór udrutowałam całe plecy :-P
Zamierzam zrobić z niej taki kabatek:


Wzór pochodzi z jakiegoś hiszpańskiego zdaje się pisma, więc robię go nieco na oko, ale to raczej prosty krój, więc nie powinno być problemów. Gorzej, że jakoś tak z rozpędu kupiłam tylko 500 g włóczki i zaczynam mieć obawy, czy wystarczy. Od siebie chcę do niego dodać ciemnozielone kwiatowe hafty u dołu rękawów i z tyłu pleców, o ile mi się je uda zrobić. Powinno to być raczej coś prostego, bo hafciarka ze mnie żadna, ale kupiłam sobie "Igłą malowane" Jadwigi Turskiej i pilnie studiuję. Nie czuję powołania, żeby to robić na co dzień, ale umiejętność haftowania bardzo się przydaje właśnie przy zdobieniu swetrów. Podobają mi się ściegi węzełkowe i takie z koralikami, więc może wymyślę coś takiego do kabatka.

1 komentarz:

Annavilma pisze...

Jakby cos sie urodzilo z tym hiszpanskim to sie polecam. A wloczka wydaje sie byc cudna. A haftowac to juz chyba cos fajnego sobie wyhaftowalas na innym sweterku wiec NA PEWNO i tym razem sie uda :)