sobota, 24 maja 2008

co się robi w oczekiwaniu na...


...trening tańca brzucha? Ano zeszywa się gotowy rękaw sweterka z Cotone i "obdziabuje" go szydełkiem zgodnie z instrukcją. Miałam pół godziny do wyjścia, to akurat starczyło :-) Koniecznie chciałam zobaczyć, jak będzie wyglądać "na ludziu" - nieźle wygląda, mocno dopasowany, ale ta włóczka powinna się sprawdzić we wzorze z Cotone. Szkoda, że cieniutka i człowiek musi długo na efekty czekać;-)


A ja właśnie wróciłam z treningu i mimo zmęczenia totalnego zamiast sprzątać chyba zabiorę się za drugi rękaw...
Nota bene - to mój 200 post na tym blogu... kto by pomyślał, że tyle wytrwam ;-P

4 komentarze:

sekutnica pisze...

ojezu, sliczne bedzie ...
zazdrosc mnie zzera :)

Herbatka pisze...

ojezu to jeszcze nikt do mojej robótki nie mówił ;-P Jak będzie ci się podobać, to nie widzę przeszkód, żebym ci tez taki zrobiła, tylko trzeba by zmodyfikować jakoś wzór, bo on na "płastugi" jest, a u ciebie by trzeba przewidzieć miejsce na biust ;-)

persjanka pisze...

az sie boje pisac...co napisze komentarz na twoim blogu to go kradna..jakis uklad ?:)))...ale sprobuje...moze tym razem moje literki zostawia slad,ze tu bylam:)),,wiec bardzo ladnie sie zapowiada ta robotka..lubie takie dopasowane rekawy..a przede wszystkim podzieiwiam za samozaparcie przy dzierganiu takiej cienkiej wloczki na cieniutkich drutach...oj taka gierojka to ja nie jestem...choc ta falka z ktorej teraz robie tez gruboscia nie grzeszy za to potraktowalam ja grubymi drutami 3.5 i jakos mi idzie..pzodrawiam ania

Brahdelt pisze...

Mnie też zżera zazdrość - śliczny rękawek. Ja też chcę ten sweterek! Tylko najpierw muszę przebrnąć przez kilka innych w planach. *^v^*
Gratulacje 200-setnego posta!