
Włóczka nazywa się Tybet, 100% mięciutkiej wełny w cudownie dobranych kolorach. Kupiłam w sklepie internetowym na próbę, żeby zobaczyć, czy fotki zgadzają się kolorystycznie z tym, co człowiek faktycznie dostaje w paczce. No i zgadzają się i to jak! Wiec teraz zamiast robić szalik szybko staram się dokupić więcej, żeby wyszedł z tego jakiś kaftanik. Nie dość, że ładna, to w kolorze polecanym dla mego letniego typu urody :-) A dlaczego arbuzowy? - a dlatego:

Zdjęcie robione w nieco innym świetle, ale i tak widać, że kolor podobny do barwy jednego z moich ulubionych owoców :-)
6 komentarzy:
Rzeczywiscie arbuz. swietna wloczka. Niech sie kaftan dobrze robi!
mam nadzieje, bo w internetowym sklepie już tego nie mają i kobitka obiecała sprowadzić dla mnie ze sklepu firmowego w realu.
przepiękna! ...to powiedziałam ja - to co nie lubi różu i fioletu (a wymyśliła sobie sypialnie we fiolecie) ...hmm, czy to na pewno ja? ;) hihi tak czy inaczej piękna!
ja też nie lubię różu, zasadniczo ;-P podobno z wiekiem się ludziom upodobania zmieniają, koło 60 zobaczysz mnie w wersji pink Barbie ;-P
Wiesz, gdyby był sam róż, to byłoby mdłe i przesłodzone, ale ten gołębi bardzo ładnie dodaje smaczku. Bardzo chętnie zapuściałbym łapki w tę arbuzową wełnę... cudnie miękka musi być... :)
jest, jest - szkoda w sumie, że wycofali tę włóczkę ze sklepu, były i inne, fajne odcienie.
Prześlij komentarz