No niestety, tutaj widać najlepiej, że "prawie" robi wielką różnicę ;-P Sweterek jest prawie taki jak Phildar - ale widać wyraźnie, że dekolt powinien być mocniej wycięty i zaczynać się znacznie niżej, przez co automatycznie układałby się inaczej wokół szyi.
Jednak gdy go nie porównuję z oryginałem wydaje mi się całkiem sympatyczny:
a tu detal z zapięcia:
I jeszcze fotka na stojąco, gdzie widać całkiem udane, delikatne frakowe wycięcie dołu.
Uprzejmie przepraszamy za marny wygląd modelki, ale walczy ona aktualnie z przeziębieniem ;-)
7 komentarzy:
A tam,dekolt! Piekny Ci wyszedl, Ty ... maszyno dziewiarska, Ty...!
;-PPPP
PS.
To oczywiscie bylo z czystej niczym nie zmaconej zazdrosci ...
:-PPP przecież mówiłam, że jak nie porównuję z oryginałem, to też mi się podoba ;-)
A mi się podoba nawet, jak porównuję... Bardzo do twarzy Ci w tych odcieniach błękitu. Pierz powinien się bać, bo jej konkurencję zaczniesz robić ;)
dziękuję :-) Pierza już uprzedzałam, a poza tym ona bierze te ciemniejsze niebieskości ;-)
No w końcu od czegoś trzeba zacząć... przyjdzie czas i na inne odcienie... ;-P
Swoją drogą kupiłam dziś w Galerii Centrum absolutnie genialną spódnicę w kolorze mocno granatowym (Pierzowi chyba by bardzo się podobał)... Oprócz koloru wszystko w niej jest genialne - skład len+coś 20-30% wiskozy, cena 49 PLNów, siedzi na mnie idealnie :) Teraz muszę dbać o moje cm tu i ówdzie z naciskiem na ówdzie, żeby móc ją przyszłym latem ubrać... nie ma to jak motywacja... ;-P
Kochana, to oznacza jedynie, że przez zimę masz luz, a zacząć dbać możesz na wiosnę, do lata zrzucisz nawisy ;-)
Prześlij komentarz