poniedziałek, 3 grudnia 2007

patates me skortho


Takie greckie pieczone ziemniaki - zdrowsza alternatywa dla frytek. Ja robię je tak:
70-80 dkg ziemniaków
3 łyżki soku z cytryny
oregano (jeśli ktoś lubi więcej aromatów, to mogą też być zioła prowansalskie)
kilka gałązek świeżego rozmarynu
kilka szczypt ostrej papryki
2 duże ząbki czosnku drobiuteńko posiekane
4 łyżki oliwy z oliwek extra vergine
sól morska gruboziarnista
Ziemniaki obieramy ze skórki i kroimy w ósemki, a nawet "dziesiątki" ;-) Wrzucamy do formy do pieczenia placka, albo na blachę wyłożoną folią aluminiową, posypujemy przyprawami, polewamy oliwą i sokiem z cytryny, posypujemy czosnkiem i posiekanym rozmarynem. Obtaczamy ziemniaki w tym wszystkich tak, aby dodatki i oliwa równomiernie pokryły kawałki "patates". Wstawiamy do pieca nagrzanego do 180 stopni Celsjusza na ok. 40-45 minut, na kilka ostatnich minut możemy im jeszcze puścić termoobieg, aby się ładnie zezłociły.

3 komentarze:

sekutnica pisze...

trzeba miec termoobieg ...

Herbatka pisze...

a masz funkcję rożna w piecyku? Bo rożnem też się ładnie da przyrumienić.

opakowana pisze...

Termoobieg niepotrzebny, ja pieke w piekarniku najzwyklejszym, pieke ze 40 minut na ok 190 stopniach, pozniej z pol godziny na jakichs 170, czasem dluzej czasem krocej, zalezy od tych osemek/dziesiatek ;P
Czeste sa takie kartofelki u nas, najczesciej z (sekutnica zamknij oczy) z kminkiem i innymi ziolami ;), zaslupiej przyprawy do ziemniakow tez uzywam....