niedziela, 23 grudnia 2007

tykwowe metamorfozy


Pamiętacie moje tykwy? Większość z nich nadal wygląda tak samo, ale jedna w ciągu ostatnich paru miesięcy przeszła poważną metamorfozę. Nastąpił proces na który liczyłam, czyli wyschła w środku, a jednocześnie na zewnętrznej powierzchni zaszły procesy pleśniowe. Pleśń jeszcze trochę żyje, ale to już jej ostatnie podrygi ;-) Dziś obmyłam tykwę dokładnie i już widać, że będzie mieć ciekawy wzór. Najbardziej podoba mi się rodzaj spirali, czy słońca jaki powstał na tykwowym brzuszku - wygląda tak:


Mam nadzieję, że pozostałe tykwy pójdą za przykładem pierwszej i będę mieć mnóstwo materiału do hendmejdów.

1 komentarz:

sekutnica pisze...

hmmm, nie wiem czemu, ale myslalam, ze one beda w jednolitym kolorze