środa, 25 lipca 2007

podsłuchane...

Przystanek autobusowy. Autobus się spóźnia. Obok mnie na ławeczce młoda para z trzylatkiem (na oko). Lesio :-) Bystrzacha straszna, choć nie potrafi jeszcze dobrze mówić. Rodzice z tych zaangażowanych - dużo rozmawiają z Lesiem, opowiadają, uczą itd. Tata do Lesia:
- Lesiu, nie wkładaj brudnych paluszków do buzi. Wiesz co będzie jak będziesz wkładał brudne palce do buzi, prawda?
cisza...
- No powiedz Lesiu, co będzie?
Lesio - poważne oczy, ściszony głos:
- Dramat!
Pół przystanku rechotało radośnie do czasu, gdy wreszcie pojawił się autobus ;-P

Brak komentarzy: