sobota, 1 grudnia 2007

czerwień czy amarant


... a raczej bordo czy amarant ;-) Od dawna szukałam cienkiej, delikatnej bawełny na mały letni top, który dobrze by się komponował z moją falbaniastą, cygańską spódnicą w hippisowskie mazaje, w kolorze wina bordeaux i bardzo rozbielonej kawy z mlekiem. Znalazłam taką jasnokawową właśnie, ale chciałam też bordo, żeby się przy nim ładnie moja blada skóra odcinała. Ostatnio dojrzałam na allegro właśnie taki wymarzony kolor. Kupiłam, przyjechało i klapa :-( Bo to nie jest bordo, raczej ciemny, nasycony amarant. Sam kolor ładny, ale nie pasuje do spódnicy i do mnie chyba też. Trzeba oddać sprawiedliwość sprzedawcy, że faktycznie jak tę włóczkę sfocić, to na zdjęciu wychodzi bordo (to powyżej musiałam zmanipulować, żeby kolor zaczął przypominać rzeczywisty).
Gdyby ktoś miał ochotę na taką włóczkę, to zapraszam - to jest 20 dkg, kosztowała 18 zł w sumie. Jeśli nikt nie będzie reflektował to może zaeksperymentuję i spróbuję ją przefarbować - mam jeszcze paczkę barwnika bordo - może się uda nadać jej odcień bardziej zbliżony do wina.

4 komentarze:

opakowana pisze...

Wychloruj dziada!

mozliwe, ze wtedy wyjdzie mregata, tak samo zalezy jak dlugo potrzymasz w rozwodnionym chlorze - tu trzeba uwazac, bo dlugo nic, pilnujesz, pilnujesz, mieszasz, trafia Cie maly szlag, idziesz zrobic sobie herbate, wracasz a tam bialo kremowa wloczka ;)).

Mozna tez popstrykac chlorem (domestos) i beda mregate kropki.
Mysle, ze jesli pochlorujesz i odbarwisz/bardzo rozjasnisz to powinno dobrze sie pomalowac Twoim barwnikiem, choc nigdy tego nie robilam i nie mam pojecia czy rzeczy po chlorze lapia cokolwiek!

powodzenia!!!

Herbatka pisze...

dzięki, ale boje się, że chlor zniszczy włóczkę, ta bawełna jest delikatna i merceryzowana, nie wygląda na coś, co przeżyje chlor, nawet rozwodniony.

Annavilma pisze...

Ja mam gdzies bordowa podobna gatunkowo bawelne co mi tez kolorkiem nie podeszla, jak znajde to Ci podesle fotke, moze Ci sie nada? Bedzie machniom :)

Herbatka pisze...

ooo - to by było super :-) ta moja ma ładny kolor, tylko nie dla mnie, ale myślę, że twoja Marta by takim kolorku fajnie wyglądała