czwartek, 29 listopada 2007

dawno nie było kociołków

Brygada Kryzys ma się dobrze i korzysta z zimowego słońca :-) A ja korzystam ze świetnej pogody do pracy i spędzam sporo czasu nad tłumaczeniem nowej książki. Takie mroźne i słoneczne dni znakomicie wpływają na moją sprawność intelektualną ;-)
Wracając do kotów - poranki ostatnio spędzają na dużym luzie:


Stach zasługuje na zbliżenie - nie wiem jak on balansuje na tym oparciu, ale smacznie sobie na nim śpi. No chyba, że akurat się przeciąga, wtedy może być jak dzisiaj, kiedy zlądował na głowie Pulpecji ;-)


I jeszcze Mantra, która za nic nie mogła zrozumieć, jak oni mogą spać, kiedy jest taki piękny dzień i można się wymrozić na balkonie, poopalać, pokłapać szczęką na gołębie ;-)

Brak komentarzy: