Nie będę ukrywać, że w wyniku zbiegu okoliczności różnych nie mam czasu na drutowanie, więc Filatowy sweterek ma gotowy tylko jeden rękaw, natomiast DROPSowemu nadal nie wszyłam rękawów i nie przyszyłam guzików - stan rzeczy przy odrobinie szczęścia zmieni się w weekend.
Chciałam jednak dla porządku dodać, że Błękitny Anioł nie jest moim autorskim pomysłem tylko kompilacją - zasadniczy kształt pochodzi z darmowego wzoru Lany Grossym natomiast ażur wzięłam z książki "The Encyclopedia of Knitting" autorstwa Lesley Stanfield i Melody Griffiths. Zużyłam do niego jakieś 200 g włóczki Elian, 65% moheru, 35% akrylu. I czy ja już mówiłam, że uwielbiam mojego Błękitnego Anioła? ;-)
4 komentarze:
z ciekawości i dla porządku powiem, że by się dało ;-)
Jeśli chodzi o miłość do tego sweterka to się nie dziwię. Podziwiam razem z córką. Dzięki za mail z instrukcją filatesowego sweterka. pozdrowienia
miłość ma swoje źródło nawet nie tyle w wyglądzie, co w tym jak on się świetnie nosi - jest leciuteńki a jednocześnie ciepły, czuję się jakby mnie otulała jakaś przyjemna chmurka.
Dzięki za nową fascynację Lucy Kitchen's notebook. Atmosfera dzięki zdjęciom wspaniała, no i można powspominać. Pozdrowienia
Prześlij komentarz