wtorek, 22 kwietnia 2008

a niech to gęś kopnie...

Zrobiłam rękawy i prawie cały tył kabatka z Filati. Zrobiłam najpierw próbkę, jak bogini przykazała i wszystko się zgadzało, nie wzięłam tylko pod uwagę, że to bardzo specyficzny wzór, w którym niektórych oczek się nie przerabia tylko przekłada z drutu na drut z nitką za lub przed robótką, a to czyni wydzierganą całość bardzo elastyczną. I dziergam sobie dziś już podkrój pach w tym tyle i patrzę, że kabatek "cóś" taki wąski - zmierzyłam - no tak, 39 cm zamiast 46 :-( Czyli, że cały tył do sprucia, pewnie i rękawy się nie obronią, bo będą ciut wąskie - ech... jak ja lubię "prujki" ...

Brak komentarzy: