niedziela, 27 kwietnia 2008

kciuki potrzebne od zaraz..


Mantra bardzo dba o to, żeby nam się nie nudziło. Dzisiejszy poranek powitała na przykład wciągając do pysia parę metrów nici do szycia. Obudziłam się o parę sekund za późno i nitki z kota się już wyjąć nie dało. Mantra spanikowana, bo coś ją drażni, ja spanikowana, że nić jej się do tchawicy dostała, bo dziwne odgłosy wydawała. Ubraliśmy się ze Smokiem w biegu i niezbyt kompletnie, Mantrę do kontenerka i na "ostry koci dyżur". Oszczędzę wam opisu wyciągania tej nici z kota - robiłam za asystentkę weta próbując trzymać jej język (przy okazji Mantrę czekała kolejna narkoza i to przy padaczce, ale co robić). Wspólnie i bardzo powoli wyciągnęliśmy z niej ponad metr nici. Wet sprawdził,że nie owinęła się wokół migdałków, ani nie utknęła w tchawicy. Za to my utknęliśmy w martwym punkcie - wyjścia były dwa - albo kroić kota po długości i grzebać w przewodzie pokarmowym w poszukiwaniu nici, albo obciąć nić w przełyku tak głęboko jak się da i pozwolić Matce Naturze robić swoje. Oba wyjścia niosły ze sobą ryzyko. Zdecydowaliśmy się jednak zaufać Matce Naturze, zwłaszcza, że na prześwietleniu nitki w ogóle nie było widać, co znaczy, że nie było jej bardzo dużo, ani nie była bardzo skłębiona. Siedzę teraz i czekam, aż kocica wybudzi się z narkozy, musimy jej jeszcze podać parafinę ciekłą, dostała też środek przeciwzapalny na wszelki wypadek. No i będziemy obserwować, czy je, czy nie wymiotuje no i oczywiście, czy nitka wyjdzie "drugim końcem". Jutro rano kontrola u weta, ale gdyby się coś niedobrego działo, to rzecz jasna trzeba będzie Mantrę ciąć. Mam nadzieję, że do tego nie dojdzie. W sumie może nie doceniam powagi sytuacji, ale nie panikuję i nawet trochę mnie to wszystko śmieszy. Nie mniej jednak uprasza się o trzymanie kciuków za naszą Maniaczkę ;-)

6 komentarzy:

Brahdelt pisze...

Czasami strasznie głupie są te nasze kochane koty!... Kciuki trzymam, na pewno wszystko skończy się szczęśliwie! *^v^*

opakowana pisze...

Zwierzatka nasze kochane zawsze sobie jakas ciekawa zabawke znajda....wizualizuje dluga dlugosc nici na wychodnym, ze sie tak wyraze i nic anic nie zazdraszczam ganiania za.....przetrzymajcie to wszyscy cali i OK

Bożena pisze...

Biedna Trzuska... jak widać pomysłów jej nie brakuje... trzymam kciuki, żeby wszystko składnie i bezproblemowo się rozwiązało.

Annavilma pisze...

Tez trzymam! Bedzie dobrze.

Pluszowo pisze...

Wow, prawie tak pomyslowa, jak dzieci... Trzymam kciuki, zeby wszystko dobrze -wyszlo-...

jaanka pisze...

A może pasta odkłaczająca trochę by pomogła? Ona rozpuszcza kule włosowe , całkiem pokaźne filcowe pompony .