piątek, 14 listopada 2008

w słodkim i gorącym uścisku powoju

Pewnie się właśnie zastanawiacie:"o so chozi?" z tym tytułem. Podpowiem - chodzi o wilca ziemniaczanego ;-PP Nadal nic? To może batat, albo słodki ziemniak wam coś powie? Uległam urokowi tej bulwy z rodziny powojowatych. Wczoraj na zakupach zamiast skupić się na tym co trzeba co chwila "rozmarzałam" się nad kolorami warzyw i owoców. Pomyślałam o tym, jak optymistyczne, wesolutkie i pomarańczowe jest wnętrze batata, a później zauważyłam także przepiękny bukiet jarmużowych liści w powalającym na kolana, głębokim odcieniu purpury i wiedziałam już, że chcę coś z tego ugotować. Sami popatrzcie, czy nie wyglądają razem wprost zniewalająco ?


Poza tym postanowiłam ostatnio nieco zmienić swoje menu, bo od jakiegoś czasu mnie i zdrowemu odżywianiu jakoś nie po drodze było. Wiem, głupie to, bo idzie zima i zacznie brakować warzyw i owoców, ale może coś wymyślę. Na razie zakupiłam jeszcze awokado, pomidory, selera łodygowego, cukinię, ogórki, brązowy ryż i inne cuda.
A z batatów i jarmużu zrobiłam szybką zupkę "lunchową". Batata (ważył ok. 0,5 kg) pokroiłam w kostkę, wrzuciłam do garnka z pokrojoną w kostkę czerwoną cebulą i czubatą łyżką startego imbiru, zalałam 3 szklankami wody, dodałam bulionu wege, zagotowałam i czekałam, aż słodkie ziemniaki zmiękną (miękną w okamgnieniu). Wtedy dodałam dwie duże garście posiekanych liści jarmużu, garnek przykryłam pokrywką i pozwoliłam im się dusić jeszcze minutkę, czy dwie. Na koniec odlałam ze zupy nieco płynu, dodałam do niego solidną łychę niesłodzonego masła orzechowego, dokładnie rozmieszałam i wlałam ponownie do zupy. Wyszło coś takiego:


Lekka, ale sycąca, słodko-pikantna. Niezła, całkiem niezła :-)

3 komentarze:

sekutnica pisze...

maslo orzechowe do mnie zupelnie nie przemawia w temacie zupy

Brahdelt pisze...

Dlaczego masła orzechowego? Nie stosowałam, zaintrygowałaś mnie. ^^
Bataty lubię pokrojone w ósemki, ułożone na blasze i posypane solą i cynamonem, i upieczone. Idealnie pasują do baranich kebabczeków z grilla! *^v^*

Herbatka pisze...

Bo mi się przypomniało, że czasem tak robią z zupami w Chinach. Wiem, że ten zestaw brzmi i wygląda dziwnie, ale jest naprawdę smaczny.