Jako podlotek marzyłam, aby kiedyś stać się piękną i uwodzicielską kobietą, taką jak Rita Hayworth. Oglądałam jej fotosy w starym zeszycie mojej Mamy (kiedyś była taka moda, na wycinanie fotosów aktorów z gazet i wyklejanie nimi zeszytów, takie pierwotne scrap-booki ;-)Z wypiekami na policzkach oglądałam te słynną scenę z Gildy, kiedy Rita zmysłowo ściąga rękawiczki śpiewając Put the blame on me.. Dygresja nr 1 - oczywiście w mojej szafie leżą czarne, długie, wąskie rękawiczki ;-P Dygresja nr 2 - Rita do kręcenia tej sceny założyła gorset, ponieważ była świeżo po porodzie córki - i kto by pomyślał. Dygresje - off ;-P
A teraz, po dwudziestu paru latach się okazuje, że jednak w pewnym sensie jestem jak Rita:
Ona ma robótkę w rękach :-)))Jeśli Rita nie jest waszą ulubioną gwiazdą retro, to nic straconego, namiętnie drutowały również: Betty Davis, Audrey i Katharine Hepburn, Marlena Dietrich. I niech mi ktoś powie, że drutowanie nie jest sexy ;-P
Fotka wygrzebana na flickr.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz