
Przy okazji "Leśny Elf" przestał być elfem i został mianowany "Driadą" - bo szatka nie jest bardzo elegancka, a raczej użytkowa i stylizowana na prymitywną, no i w bardzo "leśnym" kolorze - w sam raz wdzianko dla driady ;-P Przy okazji jak widać (albo nie widać) minimalne zastosowanie znalazła włóczka-sikoreczka :-)
A więc spieszę donieść, że Driada jest już zszyta i kończę właśnie ją ozdabiać - jutro powinna być gotowa i o ile Słońce będzie łaskawe, to może uda się zaprezentować coś więcej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz