sobota, 6 września 2008

Nie święci garnki lepią...

tylko Gosh i ja ;-) Planowałyśmy to już w zeszłym roku, ale się spóźniłyśmy, a w tym roku pilnowałam terminu i wczoraj potuptałyśmy obydwie do poznańskiego Zamku, aby rozpocząć edukację artystyczną. Przyznam, że wybór pracowni jest doprawdy imponujący, jednak ostatecznie zdecydowałyśmy się na Pracownię Ceramiki i Rzeźby. Mnie po głowie chodziła jeszcze Pracownia Tkaniny Unikatowej (gobeliny) i Grafiki (linoryt, monotypia, szablon) - ale w porę mi się przypomniało, że nadmierna ambicja jest gorsza od faszyzmu i jeśli dołączę do tego jeszcze zajęcia z tańca orientalnego (a na pewno dołączę), to przestanę w domu bywać ;-P Padło więc na ceramikę. Pracownia piękna, dzieła poprzedników wystawione w gablotach miejscami przyprawiają o opad szczęki z podziwu, instruktorka przemiła, zapisała nas do grupy mieszanej wiekowo (od nastolatków po emerytów) i powiedziała, że zajęcia są w dużej mierze prowadzone indywidualnie, w zależności od preferencji ucznia (czyli mogą być formy użytkowe, może być rzeźba, mogą być naczynia itd.) Będziemy się uczyć nie tylko technik lepienia i rzeźbienia, ale na miejscu możemy swoje dzieła również wypalić oraz nauczymy się technik wykończeniowych. Czy to nie brzmi, jak dobra zabawa? Zajęcia odbywają się raz w tygodniu przez 3 godziny, koszt - no tu muszę pochwalić poznańskich rajców, którzy dofinansowują upowszechnianie kultury, w związku z czym cały, 10-miesięczny kurs + koszty materiałów, wypalania itd. wyciągnął z mojej kieszeni tylko 330 zł :-) Pierwsze zajęcia 15.09 - wygląda na to, że co jakiś czas będziecie musieli oglądać na blogu moje ceramiczne potworki ;-P

5 komentarzy:

sekutnica pisze...

ale fajnie, ale fajnie. Zawsze ceramika mnie ciekawiła.

Pluszowo pisze...

Skręcam się z zazdrości :) Strzególnie, że chwilowo musiałam zrezygnować zarówno kursu z tańca, jak i szycia... Ale nic to, jak bąbel pójdzie do żłobka, to sobie odbiję :)

Swoją drogą - nie wiem jak byłaś w stanie się zdecydować na jeden tylko kurs, twardziela jesteś!

Annavilma pisze...

Też się skręcam! Ja bym marzyła o tej tkaninie ...
Faaaaajnie masz!

opakowana pisze...

A ja to juz w ogole nic nie mowie...sama nie wiem dlaczego ;))
ale fajnie

Brahdelt pisze...

Ale Ci zazdroszczę! Też bym sobie popoznawała jakieś nowe techniki i rzemiosła, muszę się za czymś rozejrzeć. ^^