... ponieważ w ciągu paru miesięcy mój gąbczasty dotąd tyłek zaczął wyglądać tak:
Może nie jest idealny, ale ja się czuje jak supermodelka ;-PP (no dobra, wiem, że to lanserka, w dodatku przy pomocy nieostrego zdjęcia, ale co mi tam - mieszczę się we wszystkie spodnie :-P
6 komentarzy:
Jesteś odpowiedzialna za mojego nowego kompleksa... ;-P
:-PPPP para butów, spodenki, koszulka, trochę dobrej woli i kompleks ci się rozpłynie w mgnieniu oka ;-)
Zapomniałaś dodać najważniejszy element - miejsce do biegania. Niestety pod tym względem mam nawalone we łbie i nie zamierzam biegać wzdłuż zakorkowanych ulic, a do najbliższego parku muszę porządny kawał jechać :/ Chyba spróbuję zmierzyć się z dietą MŻ, siłownią i może z jogą (też niestety dojazdy)...
Ale Tobie gratuluję !! :)))
rozumiem, też nie cierpię biegać przy ulicy, bo to się trochę mija z celem w końcu zdrowotnym ;-) Not o może sztuczna bieżnia, albo mój ulubiony orbitrek? (tylko orbitrek trochę kosztuje, ale jest wart swej ceny - pod warunkiem, że go używasz ;-P A za gratulacje dziękuję, muszę się wziąć w garść, bo w wakacje mocno odpuściłam.
Orbiterek jest ciekawym pomysłem... mam nadzieję, że na siłowni znajdzie się takowe urządzenie, bo w domu w tej chwili miejsca nieco brakuje ;)
powinien być - zwykle to mają jako "rozgrzewacz" przed podnoszeniem ciężarów
Prześlij komentarz