piątek, 2 stycznia 2009

na całej połaci śnieg... i Celtic


Spieszyłam się z wykańczaniem Celtica, jak mogłam, bo pogodę mamy dziś nieco jak w kotle czarownicy, to zadymki śnieżne, to pełne słońce. Z tego pośpiechu przyszyłam krzywo jeden guzik, więc wszystkich, którzy zauważą, że Celtic jest nierówny (na przodzie nie schodzą się dokładnie linie wyznaczone przez koniec wzoru warkoczowego i początek "garter stitch") proszę o wybaczenie - wszystko jest OK, tylko muszę przesunąć guzik. Niemniej jednak sesja się odbyła, modelka zamarzła na kość jedynie częściowo (twarz mi zamroziło), a Maya okazała się włóczką wyjątkowo ciepłą, choć cienką - spodziewałam się, że po 10 minutach w temperaturze minus 5 stopni nie będę się już mogła poruszać, natomiast było mi całkiem ciepło i żałowałam tylko, że nie mogę okryć swetrem nosa ;-P Maya w ogóle ostatnio jest moją faworytką - miękka, ciepła, wydajna, piękny kolor i połysk, no może ma jedną wadę, dość łatwo się rozwarstwia na pojedyncze nitki i musiałam parę razy poprawiać oczka, nie całkiem nabrane na druty.
Resztę zdjęć można obejrzeć tutaj (prawdziwy kolor włóczki wreszcie wyszedł jak należy :-)


No to jeszcze kilka szczegółów technicznych:
włóczka: Maya, kolor: dark green, 80% alpaki, 20% jedwabiu
ilość: ok. 600 g (DROPS sugerował 850 g !!!)
druty: 5
wzór: DROPS
modyfikacje: rękawy robione na drutach prostych i zeszyte, zamiast sugerowanej techniki bezszwowej na drutach pończoszniczych, dekolt wyrobiony za pomocą "short rows", a nie zwykłych, zamykanych oczek, żeby ładniej wyglądało, nieco dłuższa część z warkoczami, bo bardzo mi się podobały ;-)Wszystko robiłam na drutach nr 5, nie zmieniałam na 5,5, jak sugerował opis.
czas: 03.12.2008 - 02.01.2009 (30 dni)
odczucia subiektywne: Mamo, czy mogę już nigdy nie zdejmować tego swetra? ;-)

12 komentarzy:

Kath pisze...

Mamusiu ale cudo... W tym kolorze fantastycznie wyglądasz a na Celticu ech obłędnie wygląda. Kolejna włóczka na pokuszenie - wygląda oczywiście mega piekniej od oryginału. Musisz kiedyś koniecznie wyłuszczyć jak sobie short rowami zrobić dekolt - jakoś tego nie ogarniam. Cudo, cudo!

Brahdelt pisze...

No tak, to jest jeden z tych modeli, które niezbyt mi się spodobały na zdjęciu oryginału (wydawał mi się taki za duży...), ale w Twoim wykonaniu jest wspaniały! I kolor tak Ci pasuje! *^v^* Wciągam Mayę na listę włóczkowych zakupów. ^^

edi-bk pisze...

Jest po prostu PIĘKNY! Też mi za bardzo nie podobał w oryginale ale Twoja wersja jest idealna. I to chyba Twój kolor. Zapisuję go sobie do zrobienia, tylko kiedy? Pozdrawiam cieplutko

Herbatka pisze...

Wszystkim bardzo dziękuję :-)
Kath, postaram się jutro jakoś objaśnić, co z tymi "short rows" ;-)
Brahdelt - chyba istota problemu polega na cienkości włóczki - Maya jest cienka, ale ładnie wychodzi w warkoczach.
Edi-bk - jak to kiedy? "w najbliższym możliwym terminie" ;-P

lucille pisze...

Wspaniały!!! I ten kolor - obłędny. Prezencja modelki też niczego sobie ;)))

I zdjęcia takie klimatyczne.

No dobra - włóczka wciągnięta na listę zakupów, żakiet na listę "to do" (obie mają po jakieś 2000 punktów - hihi)

lolasomer pisze...

Od niedawna śledzę Twój blog , jesteś dla mnie inspiracją .
Celtic śliczny a włóczka z jakiej go zrobiłaś przepiękna , przegapiłam informację gdzie w Polsce mozna ją kupić bo nigdzie nie natknełam się na taką.
Pozdrawiam

Herbatka pisze...

W Polsce raczej nie można jej kupić, ja kupiłam ją w tureckim sklepie: http://www.yarn-paradise.com/

Fiubździu pisze...

o ludzie! CO prawda padam na nos, i nie dam rady wymyślić nic oryginalnego. Wyglądasz bosko! Jak prawdziwa elfica, tylko uszy nie szpiczaste :P

Anonimowy pisze...

Noś go noś... do znudzenia, jest tego wart!
Kolor i zimowa sceneria przepiękne :))))))
Szczerze mówiąc to nie widziałam jeszcze włóczki która wdzięczniej prezentowałaby warkocze! BOMBA

antosia pisze...

Pięknie Herbatko, zaczynasz rok expressowo:))

persjanka pisze...

bardzo ladny sweterek i jak dokladnie i precyzyjnie wykonany..a,ze ci w nim do twarzy to wszyscy widza..kolor wprost idealnie pasuje:)...pozdrawiam ania

pantarejka pisze...

Celtic jest przepiękny. Z uwagi na przerwę świąteczną i szaleństwa sylwestrowe dawno nie zaglądałam na Twojego bloga - a tu taka niespodzianka. Wyglądasz przepięknie - sweterek cudnie zestrojony z Twoją urodą. Stanowicie piękną całość!