środa, 26 listopada 2008

nie ma to jak mądrość zbiorowa

Bardzo wszystkim dziękuję za uwagi w sprawie Shetlanda. Macie absolutną rację - jeśli człowiek ma marzenie, to w miarę możliwości powinien dążyć do tego, żeby spełnić je od A do Z, bez kompromisów, a ja wymarzyłam sobie ostro czerwoną Sylvi i mogę taką mieć. Shetland jako kolejne CKO ląduje w szafie i czeka na lepsze czasy. Chyba, że ktoś chciałby go mieć. [początek reklamy] Mogę przesłać próbki, żeby się lepiej przyjrzeć kolorowi. Kosztował 12 zł za motek 100 g, mam tego kilogram, gdyby się ktoś zdecydował, nie doliczę kosztów wysyłki. [koniec reklamy].
W tym tygodniu wybiorę się do realnego sklepu z włóczkami i postaram się wybrać coś makowego albo malinowego na Sylvi, ma być intensywnie i namiętnie czerwona ;-) Poza tym tak, czy inaczej wizyta w sklepie mnie czeka, bo wygląda na to, że zabraknie mi włóczki na dokończenie śliwkowej kolczugi, która nota bene ma już gotowy tył, przód i jeden rękaw. Mam nadzieję, że do weekendu ją skończę i uraczę was jakąś sesją zdjęciową.
A dziś zupełnie przypadkowo trafiłam do Szuwarkowa i zobaczyłam tam tutorial, jak wyplatać z papierowej wikliny. I oczywiście mnie "wzięło" strasznie, bo te wyplatanki są przepiękne. Potencjalnie jest to materiał na moją kolejną manię ;-PP Teraz tylko muszę nazbierać trochę makulatury, bo jako porządna obywatelka regularnie wynoszę ją do odpowiednich pojemników na śmieci i w domu nie ma zbędnych papierków. Teraz to się nie będę mogła doczekać nowych, papierowych materiałów reklamowych i gazet ;-P

5 komentarzy:

Brahdelt pisze...

Bardzo mi się podoba to wyplatanie! Niewykluczone, że też się skuszę. ^^

Akna74 pisze...

Niezły pomysł na wykorzystanie makulatury!!
A czerwony Syvil tez mi sie marzy ciekawe kiedy pojawi sie on na polskich stronach;-)

antosia pisze...

No i dobrze pomyślane. Jestem ciekawa czy w realnym świecie kupisz coś ciekawego. Ale masz całkiem blisko do sąsiadów zachodnich, gdzie pewnie nie byłoby żadnego problemu z wyborem. Ja ciągle tkwię w kolejnych czapkach, szalikach, a teraz jeszcze w rękawiczkach, no i wykupuję freedom wool z Inter fox'u :)))

Anonimowy pisze...

Ja bardzo chętnie uwolnię Ciebie od tego ciężaru nieodpowiedniej włóczki, jeśli jesteś zdecydowana sprzedać, to ja biorę! Pozdrawiam i czekam na wieści :)

Herbatka pisze...

Ha, wiedziałam, że się też złapiecie na te papierową wiklinę :-)))Antosiu, na zachód blisko, ale ceny tam też wypasione dość ;-) a freedom wool jest boska, te kolory, nie dziwię się, że wykupujesz. Sprężyno, napisałam do ciebie na adres umieszczony w Twoim profilu.